Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co mężczyźni wiedzą o życiu? Zmywarka lepsza od gosposi

Anna Białęcka
Ks. Rafał Zendran, Jerzy Górski, Jan Zubowski i Emil Pietrzak spędzili w ratuszu popołudnie z głogowiankami. Chętnie i szczerze odpowiadali na ich pytania o pasje, kobiety i życie.
Ks. Rafał Zendran, Jerzy Górski, Jan Zubowski i Emil Pietrzak spędzili w ratuszu popołudnie z głogowiankami. Chętnie i szczerze odpowiadali na ich pytania o pasje, kobiety i życie. Anna Białęcka
Grażyna i Stefan Sroczyńscy zaprosili do ratusza głogowianki, które miały okazję przepytania czterech znanych mężczyzn o różne tajniki życia. Panie pytały między innymi o ich pasje, a także o to, jakie mają obowiązki w domu.

W ogniu pytań znaleźli się prezydent Głogowa Jan Zubowski, triathlonista Jerzy Górski, żołnierz Emil Pietrzak i proboszcz parafii kolegiackiej ks. Rafał Zendran. - Pretekstem do takiego spotkania było niedawne święto kobiet - powiedziała G. Sroczyńska, podróżniczka, prowadząca klub "Fotostopem przez Świat".

Przepytywanie mężczyzn, nad którym czuwała dziennikarka radiowa Magdalena Skiba, poprzedził występ uczniów ze szkoły muzycznej, którzy zaserwowali uczestnikom akordeonową ucztę.

Co interesowało panie? Przede wszystkim, jakie obowiązki mają w domach zaproszeni gości i czy w pracach domowych wyręczające je żony lub gosposie. Wygląda na to, że w zdecydowanej większości są ono bardzo samodzielni.

- Wstaję rano, zazwyczaj ok. 4.30 - opowiadał Jerzy Górski. - Zaczynam od treningu, a potem przygotowuję śniadanie dla moich kobiet w domu. Później pędzę do pracy. Często jednak się zdarza, ze wracam po to, by ugotować obiad. Muszę przyznać się, że uwielbiam przygotowywać jedzenie dla żony i córki, a także teściowej.

A co powiedział o swoim udziale w domowych obowiązkach prezydent Zubowski? - Kiedy żona pracowała na zmiany w szpitalu, a dzieci były małe, robiłem wszystko to czego wymagała opieka nad nimi - mówi. - Teraz obowiązków jest zdecydowanie mniej, ale biorę udział w domowych pracach. W ciągu tygodnia to żona robi zakupy, jednak na większe zakupy wybieramy się razem w soboty. Między innymi na zielonym rynku kupujemy warzywa, jajka u pani Ani, a wędliny na targowisku.

- Ja jestem na tym etapie życia, że wychodzę rano do pracy i wracam jak najpóźniej, by nie przeszkadzać żonie - powiedział Emil Pietrzak.

Ks. Rafał okazał się mężczyzną doskonale radzącym sobie z obowiązkami. - Nie mam gospodyni - zapewnił. - Obym nie został tu źle zrozumiany, ale zastąpiłem gospodynię ekspresem do kawy, zmywarką do naczyń i pralką automatyczna z szybkimi obrotami. I dobrze sobie z tym wszystkim radzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska