Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co radni sejmiku z PO mają do ukrycia?

(mich)
Regulamin klubu radnych PO sejmiku lubuskiego mówi: posiedzenia klubu mają charakter poufny.

Podpisała go posłanka i była szefowa klubu Bożena Sławiak. - Niemożliwe! Dziwię się, że to podpisałam - mówi.

Dzwoni Czytelnik do redakcji: - Co radni PO mają do ukrycia? Czy największa i rządząca dziś partia powinna podejmować decyzje w zaciszu gabinetów, nie dzieląc się nimi z opinią publiczną?

To oczywiste, że odpowiedź brzmi: nie. Ale ta odpowiedź nie jest taka oczywista, jeśli spojrzeć na regulamin klubu radnych PO lubuskiego sejmiku. Paragraf 8 punkt 5 tego regulaminu mówi: posiedzenia klubu mają charakter poufny. Dodajmy, że to na posiedzeniach klubu uzgadniane są najważniejsze decyzje dotyczące województwa, którym rządzi przecież PO. Tymczasem takiego zapisu nie ma w regulaminach innych sejmikowych ugrupowań.

Wielkie zdziwienie

Dzwonimy do byłej szefowej klubu PO, dziś posłanki Bożeny Sławiak. - Czy posiedzenia klubu radnych powinny być poufne? - pytamy. - My, jako PO, zawsze byliśmy i jesteśmy za jawnością i otwartością działań władz - pada odpowiedź. - Moim zdaniem to nie w porządku, by posiedzenia klubu były poufne, może tylko z wyjątkiem spraw dotyczących czyjegoś życia osobistego.

Ale regulamin rozciąga poufność na wszystko co dzieje się na posiedzeniu klubu. Co więcej: każdy członek klubu jest zobowiązany do przestrzegania regulaminu. A podpisała go... Bożena Sławiak. - Nie przypominam sobie, bym coś takiego podpisała, niemożliwe, dziwię się - odpowiada Sławiak. I dodaje: - Uważam, że powinno się ten przepis zmienić.

Wszyscy byli odwróceni?

Podobnego zdania jest obecna szefowa klubu PO Małgorzata Szablowska: - Ja też się zdziwiłam, widząc taki zapis. Nie ja go wymyśliłam. Postaram się, by on nie obowiązywał, chociaż nigdy do tej pory nie mieliśmy tajnych obrad klubu.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że radną PO w sejmiku jest od niedawna Elżbieta Polak, szefowa zielonogórskiego oddziału Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, czyli współorganizatora akcji "Przejrzysta Polska". Ona też jest zdziwiona tym zapisem. - To chyba jakaś pomyłka - dziwi się Polak. - Przecież radni to reprezentanci społeczeństwa, a ludzie mają prawo wiedzieć co robią radni.

Kto wymyślił ten przepis? Zdaniem naszych rozmówczyń, prawdopodobnie został on automatycznie przepisany z innego regulaminu i bez refleksji przyjęty. Warto więc naprawić tę wpadkę. I na przyszłość patrzeć, co się podpisuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska