Na rynku, niedaleko fontanny z ratuszowym lwem, jest "schowana" pod jezdnią stara studnia. Obiekt zabytkowy, wie o nim wojewódzki konserwator zabytków, pamiętają też studnię starsi mieszkańcy miasta.
Burmistrz Ignacy Odważny ma zdjęcia z odsłonięcia tego miejsca. Widać kamienną cembrowinę, z niej wychodzi rura, zapewne doprowadzająca wodę do fontanny z lwem. Samorządowcy zastanawiają się, co zrobić z zakopanym pod ziemią zabytkiem.
Konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć sugerowała odsłonięcie studni i nakrycie jej płytą ze szkła. Burmistrz myśli o "wyciągnięciu" cembrowiny nad powierzchnię rynku. Mogłaby bowiem - ładnie obudowana np. kutą kratą - stanowić atrakcję turystyczną. Tym bardziej, że woda nadal się w niej utrzymuje, lustro jest ok. 2 m niżej poziomu gruntu.
Problemem jest jednak fakt, iż "wyciągnięcie" studni spowodowałoby zablokowanie połowy jezdni, z której wciąż korzystają samochody wjeżdżające na rynek. A może zamknąć pl. Ratuszowy? Przynajmniej z tej strony.
Co zrobić z tym fantem? Czy warto zajmować się studnią? Może lepiej zostawić ją pod ziemią? Liczymy, że nasi Czytelnicy podpowiedzą, czy warto wyeksponować studnię, a jeśli tak, to w jaki sposób. Prosimy o telefony (324 88 54) od poniedziałku do piątku (z wyjątkiem środy) w godz. 12.00-14.00 lub listy pocztą elektroniczną: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?