Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się działo po powrocie prezydenta Andrzeja Dudy z Nowej Soli latem 2020 roku? Ujawniono stenogram rozmów

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wieczorem 2 lipca 2020 roku prezydent Andrzej Duda był w Nowej Soli. Po tej wizycie jedna z mieszkanek miała sprawę sądową o znieważenie prezydenta, a miesiącami trwało komentowanie powrotnego lotu prezydenta do Warszawy.
Wieczorem 2 lipca 2020 roku prezydent Andrzej Duda był w Nowej Soli. Po tej wizycie jedna z mieszkanek miała sprawę sądową o znieważenie prezydenta, a miesiącami trwało komentowanie powrotnego lotu prezydenta do Warszawy. Eliza Gniewek-Juszczak
W czasie wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Lubuskiem miało dojść do incydentu z samolotem, którym poruszała się głowa państwa. Czy sprawę próbowano później tuszować? Chodzi o lot powrotny do Warszawy po wizycie podczas kampanii wyborczej w Nowej Soli.

Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Nowej Soli

Prezydent Andrzej Duda był wieczorem 2 lipca 2020 roku w Nowej Soli w ramach kampanii wyborczej. W drogę powrotną do Warszawy wystartował z samolotem z lotniska w Babimoście. Kilka dni później Gazeta Wyborcza poinformowała, że samolot prezydencki wystartował bez pozwolenia na lot po zamknięciu lotniska, a naciskać mieli na to "najważniejsi jego pasażerowie".

Wirtualna Polska ujawnia stenogram rozmów

We wtorek, 20 kwietnia Wirtualna Polska ujawniła zapis dyskusji w komunikatorze WhatsApp z lipca 2020 roku, którą prowadziły między sobą osoby związane z PLL LOT i rządem.

Zdajemy sobie sprawę z obowiązującej w Polsce tajemnicy korespondencji. Jednak w posiadanie zapisów rozmów nie weszliśmy w sposób nielegalny, a zdecydowaliśmy się na ich publikację ze względu na ważny interes publiczny, który wiąże się z ujawnieniem sposobu działania osób sprawujących ważne funkcje publiczne - czytamy w artykule WP.

W artykule przytoczono wypowiedzi członków utworzonej w komunikatorze grupy. - Szokujące jest to, co ostatecznie skłoniło nas do publikacji szczegółów tej rozmowy, że w 235 komunikatach, zajmujących po wydrukowaniu 10 stron formatu A4, ani przez moment nie pojawiła się refleksja, że incydent w Zielonej Górze był zagrożeniem dla życia i zdrowia najważniejszej osoby w państwie - podkreśla WP. W artykule znalazło się także oświadczenie PLL LOT o tym, że "wewnętrzne postępowanie LOT potwierdziło, że załoga posiadała wszelkie niezbędne uprawnienia do wykonania tego lotu, oraz nie stwierdziło naruszeń prawa lotniczego".

Rzecznik prezydenta wydał oświadczenie

Kancelaria Prezydenta RP zareagowała na publikację Wirtualnej Polski. - Byłem na pokładzie samolotu Embraer 175, lecącego 2 lipca 2020 r. z Babimostu do Warszawy. W samolocie, poza Prezydentem RP, znajdowało się kilkanaście osób. Zgodnie z moją najlepszą wiedzą, wszelkie standardy bezpieczeństwa zostały zachowane – podobnie jak przy innych podróżach samolotem z udziałem Prezydenta RP - napisał w oświadczeniu rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.

Rzecznik podkreślił, że ze strony pasażerów nikt nie wpływał w jakikolwiek sposób na decyzje załogi.

- KPRP zamawia usługę, którą realizuje LOT, on też zabezpiecza podróż. Lot był zamówiony z należytą starannością, a zmiana godziny wylotu została przez nas zakomunikowana przewoźnikowi ze znacznym wyprzedzeniem - czytamy w oświadczeniu. - Kancelaria Prezydenta RP nie bagatelizuje tego wydarzenia, sprawa jest wyjaśniana przez odpowiednie, powołane do tego instytucje. Szczegóły lotu były także przedmiotem analizy wewnętrznej w PLL LOT i w tym zakresie odsyłamy do oświadczenia spółki. Jednocześnie, jeżeli nastąpiło naruszenie procedur, to oczekujemy podjęcia stosownych działań przez odpowiednie organy państwa.

Kontrola sprawy lotu prezydenta z Zielonej Góry do Warszawy

– Są twarde dowody nieprawidłowości. Fakty są faktami. Wszystko, co się z tą sprawą dzieje, ma spowodować, aby ważne osoby w państwie dbały o bezpieczeństwo swoje i swoich współpracowników – mówił we wrześniu poseł Waldemar Sługocki, szef lubuskiej PO. Posłowie platformy ogłosili wówczas przeprowadzenie kontroli poselskiej w sprawie lotu prezydenckiego samolotu z głową państwa na pokładzie.

– Instytucje, do których się zwracaliśmy pytaniami, zasłaniały się tajemnicą służbową i przesyłały jedynie zdawkowe, ogólnikowe informacje – przyznaje Waldemar Sługocki. – Doniesienia Wirtualnej Polski pokazują jednak, że doszło do złamania wielu procedur. Nasza kontrola i obawy o bezpieczeństwo pierwszej osoby w państwie i apel o przestrzeganie tych standardów były zasadne. Niepokoi, w świetle tego artykułu wp.pl, że te wszystkie nieprawidłowości próbuje się ukryć. To dyskredytuje te osoby, które w tym uczestniczyły, w kontekście powagi zajmowanych przez nich stanowisk.

– Czas obnażył te nieprawidłowości – dodaje poseł Waldemar Sługocki.

Lot z Babimostu. Bezpieczeństwo głowy państwa

Sprawa lotu prezydenta Andrzeja Dudy po wizycie w Nowej Soli była komentowana przez kilka miesięcy. – Nie powinno być żadnej tolerancji dla naruszania procedur bezpieczeństwa, dlatego że one mogą się kończyć bardzo tragicznie – powiedział we wrześniu w „Faktach po Faktach” w TVN24 Wiceminister Obrony Narodowej Marcin Ociepa.
– Te loty mają faktycznie podwyższony status ryzyka ze względu na różnego rodzaju zagrożenia, także ze względu na konieczność elastycznego reagowania, zmiany trasy lotu, ze względów bezpieczeństwa, ze względu na interes państwa, a nie ze względu, że ktoś wywiera presję – mówił wówczas wiceminister.

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Prezydent Andrzej Duda w Nowej Soli

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska