Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje z Polmozbytem?

Paweł Kozłowski 68 324 88 80 [email protected]
Co się dzieje z Polmozbytem?Zielonogórski Polmozbyt został prywatyzowany w 2007 roku.
Co się dzieje z Polmozbytem?Zielonogórski Polmozbyt został prywatyzowany w 2007 roku. Fotolia
Działanie na szkodę spółki i łamanie praw pracowniczych - to m.in. zarzucają prezesowi Polmozbytu byli pracownicy. Sprawę bada prokuratura. Śledczy chcą, by biegły sprawdził księgi firmy.

Polmozbyt to znana marka w mieście. W 2007 r. był jedną z ostatnich państwowych firm w województwie i jedną z najstarszych firm motoryzacyjnych w Zielonej Górze. Sprzedawał samochody (był autoryzowanym dilerem takich marek jak kia, lublin i fso), handlował częściami, miał warsztat i mechaników. Firma zatrudniała 59 osób. Od 2000 r. wojewoda kilka razy próbował prywatyzować Polmozbyt. Na początku bez skutku, bo zainteresowani oferowali za mało pieniędzy.

Po 1989 r. wiele zakładów nie poradziło sobie w nowych realiach wolnej gospodarki. Zielonogórski Polmozbyt wręcz odwrotnie. Działał, nie przynosił strat, a wartość jego majątku stale rosła. Głównie za sprawą nieruchomości, bo firma miała bazę przy ul. Wojska Polskiego.

W końcu Polmozbyt udało się sprywatyzować. Kupił go nowosolski Dozamet. Jaka jest jego sytuacja dziś? Według byłych pracowników już dawno temu powinna zostać ogłoszona upadłość spółki, bo od dłuższego czasu jest niewypłacalna... - W firmie było już tak źle, że losowano pracownika, który dostawał część wypłaty - opowiada nam jedna z osób.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze złożyło kilkanaście osób. Prezesowi spółki zarzucają m.in. naruszenie praw pracowniczych, działania na szkodę Polmozbytu i nie zgłoszenie wniosku o upadłość.

Pierwszy zarzut dotyczy nie wypłacania wynagrodzeń (nawet po wyrokach egzekucyjnych) oraz dyscyplinarnego zwalniania pracowników. - Powody pozbycia się ludzi były nieprawdziwe. W ten sposób pracę straciło siedem osób w krótkim czasie - mówi Roman Tyrlik, były przewodniczący związków zawodowych w Polmozbycie.

Ten wątek sprawdziliśmy też w zielonogórskim Okręgowym Inspektoracie Pracy. W 2012 i 2013 r. inspektorzy przeprowadzili w firmie sześć kontroli. Dominowały te o charakterze interwencyjnym. Efekt? Stwierdzenie naruszeń przepisów prawa pracy. - Ujawnione wykroczenia dały podstawę skierowania do sądu pięciu wniosków o ukaranie osoby działającej za pracodawcę - informuje Barbara Babicz z zielonogórskiego inspektoratu.

Według byłych pracowników, Polmozbyt musi oddać około 5 mln zł Skarbowi Państwa, bo nie zostały dotrzymane warunki jego prywatyzacji. - Chodzi o pakiet inwestycyjny. Za 5 mln zł miał powstać drugi salon. Tak się nie stało, więc ministerstwo domaga się zwrotu pieniędzy - dodaje Roman Tyrlik. Na odpowiedź resortu w tej sprawie czekamy od ponad tygodnia.

Wątpliwości są też związane z zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. - Pieniądze z funduszu zostały bezprawnie wybrane przez zarząd. Kwota wyprowadzonych środków to 500 tys. zł. (...) - czytamy we wniosku do prokuratury.

Kiedy prezesa zarządu prosimy o rozmowę, nie chce obszernie komentować zawiadomienia byłych pracowników. Mówi, że to bzdury. Inny argument? Firma od siedmiu lat jest prywatna, więc jej sytuacja nie powinna być publicznie komentowana.

Prezes Polmozbytu odsyła nas do właściciela, czyli Dozametu. Jednak z prezesem nowosolskiej spółki nie udaje nam się skontaktować mimo wielu prób. Zgłoszeniem od września zajmuje się prokuratura. - Postępowanie jest prowadzone trzywątkowo. M.in. w sprawie naruszenia praw pracowniczych oraz przepisu dotyczącego spółek handlowych - mówi prokurator Zbigniew Fąfera. Trwają przesłuchania świadków. Po ich zakończeniu śledczy chcą powołać biegłego księgowego. - Postępowanie na pewno będzie kontynuowane. Jednak dopiero po jego opinii zapadnie decyzja, czy wciąż będzie się toczyć w sprawie, czy przeciwko komuś - dodaje prokurator Fąfera. Przewiduje, że postępowanie może potrwać jeszcze wiele miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska