- Było minus 15, to nie ma co się dziwić, że nic nie robili. Teraz też temperatury są na minusie. Z niecierpliwością czekamy na efekt końcowy. W końcu nie będzie zalewać domów przy alei Wolności - mówią strzelczanie Wojciech Walczak i Maciej Kuś. Właśnie woda w piwnicy była największym zmartwieniem mieszkańców. O ich problemach i w ogóle o remoncie pisaliśmy wielokrotnie na łamach "GL", ostatnio w październiku zeszłego roku.
Większość zimy upłynęła pod znakiem przerwy od robót. - Powoli wracamy do pracy. Wykorzystujemy ciepłe dni na drobne rzeczy. Ale na pełnych obrotach zaczniemy pracować wiosną - mówi Alicja Kajder-Pussty, kierowniczka budowy z firmy Strabag. Dodaje, że najlepsze warunki są wtedy, kiedy temperatura wynosi powyżej 5 st. C.
Nadal zamknięty jest przejazd koło Urzędu Miejskiego. Objazd idzie ulicami PCK, Wyszyńskiego i Brzozową. Nie ma sygnalizacji świetlnej, ale być może znowu pojawi się wiosną.
Firma Strabag odpowiada za remont nawierzchni, chodników i kanalizacji deszczowej. Zrobi to za 3,74 mln zł. Płaci Zarząd Dróg Wojewódzkich, bo aleja Wolności to część drogi wojewódzkiej. - Przede wszystkim kończymy prace nad kanalizacją deszczową. Zostanie nam jeszcze niewielki odcinek - mówi A. Kajder-Pussty. Wiosną robotnicy zajmą się nawierzchnią i chodnikami. - Będziemy się starali robić to tak, żeby było jak najwygodniej dla kierowców - mówi kierowniczka budowy.
Przebudowa drogi i chodników obejmie 1,45 km, od ronda do byłego Ośrodka Zdrowia przy wyjeździe z miasta w stronę Zwierzyna. Zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków kostka brukowa musi pozostać od ronda do końca parku, ale za to będzie przełożona, co na pewno wpłynie na komfort jazdy.
W dalszej części wylany ma być asfalt. Koniec całej inwestycji zaplanowano na 31 maja tego roku.
Ale remont alei Wolności miał większy zakres. Już w grudniu zakończono montowanie kanalizacji sanitarnej i wodociągu. Koszt to 2,46 mln zł. Za to z kolei płaciła gmina Strzelce. To była szczególnie ważna inwestycja dla mieszkańców, bo właśnie ona uwolniła południe miasta od zalewania w czasie ulew.
Niektórzy strzelczanie narzekają trochę na remont, np. na błoto na chodnikach. - Staramy się tak pracować, żeby roboty była jak najmniej odczuwalne przez mieszkańców. Ale to jest tak, jak w domu: jak się remontuje przedpokój, to wiadomo, że odczuwa to całe mieszkanie - wyjaśnia Kajder-Pussty.
Czesław Kopala ze Strzelec cieszy się z remontu. - W końcu nowa jezdnia to nowa jezdnia. A poza tym ludzie będą mieli spokój, bo nie będzie ich zalewać - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?