Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co to za polityk? - felieton Roberta Bagińskiego

bt
To co wiemy o politykach, również tych regionalnych w Lubuskiem, nie często idzie w parze z tym, jak się zachowują w sytuacjach próby. Tymczasem, to konkretne chwile tworzą autorytety i liderów, a nie kolejne konferencje prasowe, oświadczenia i gesty.

W ramach intelektualej zagadki, zadano mi ostatnio podchwytliwe pytanie. Kim był ten polityk: elegancik, zagorzały wegetarianin, stroniący od alkoholu, przeciwnik nikotyny, miłośnik zwierząt, nad wyraz kurtuazyjny dla kobiet? W myślach przywoływałem postacie największych mężów stanu. – Może to któryś z nieżyjących już premierów Wielkiej Brytanii – pomyślałem. Pudło, nie ten kierunek. Indagujący mnie kolega dał wskazówkę: był miłośnikiem zwierząt, ale szczególnie owczarków niemieckich. Droga do właściwej odpowiedzi była prosta – musiało chodzić o Adolfa Hitlera. Bingo!

To ćwiczenie nie służy weryfikacji wiedzy historycznej. Tym bardziej publicystycznym popisom. Chodzi o coś całkiem innego. To co wiemy o politykach, również tych regionalnych w Lubuskim, nie często idzie w parze z tym, jak się zachowują w sytuacjach próby. Tymczasem, to konkretne chwile tworzą autorytety i liderów, a nie kolejne konferencje prasowe, oświadczenia i gesty. Jedni stają się bohaterami na wale przeciwpowodziowym, ratując życie tonącemu psu na jeziorze lub udzielając resuscytacji staruszkowi na chodniku. Inni wykładają się na prostych sprawach: braku pokory, nieumiejętności przyznania się do winy, albo chociażby błędu.

Więc teraz próba numer dwa. Co to za polityk? Zawsze deklarowała solidarność z kobietami, na werbalne sztandary wznosiła wolność wypowiedzi oraz prawo do krytyki władzy publicznej. Faceci sypali jej piach w szprychy, ale ona znała swoją wartość. W początkach swojej kariery blisko związana z zasłużonym dla transparentności samorządów Czesławem Fiedorowiczem. Wyluzowana babcia...

Sława marszałek województwa jest na tyle duża, że nikt chyba nie ma wątpliwości, że chodzi właśnie o nią. Jeśli powyższe skonfrontujemy z jej działaniami w ostatnich miesiącach, wnet zauważymy, że wiele spraw było tylko teatrem. Nic nie jest spójne. Dowody? Proszę bardzo. Pozwy i pisma przedsądowe - wobec wojewody, samorządowców, parlamentarzystów i dziennikarzy. Jakie to szczęście, że politycy bywają nie tylko cyniczni, ale też naiwni. Wierzą, że za zamkniętymi drzwiami mogą paplać, co ślina przyniesie im na język. Prawdziwe słowa nigdy nie ujrzą światła dziennego. A tu bęc! Już nie cienie z Platońskiej jaskini, gdzie widać tylko to co wyświetli się na ścianie, lecz twarde dowody. Taśmy prawdy z afery WORD obnażyły system oraz nasze postrzeganie niektórych spraw i osób.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska