Co trzeci kierowca rozmawia przez telefon w trakcie jazdy samochodem - wynika z badania przeprowadzonego przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg. Kierowcy za kółkiem czytają również gazety, oglądają filmy i robią sobie selfie. W ubiegłym roku Polacy zapłacili 23 mln zł mandatów za rozmowy telefoniczne w trakcie jazdy. - Zaledwie 24 proc. uczestników ruchu drogowego korzysta z zestawów głośnomówiących, a 65 proc. przyznaje, że rozmawia przez telefon, trzymając go w ręce. Tyle samo ankietowanych przyznało się do czytania i pisania SMS-ów podczas jazdy - czytamy w badaniach Fundacji Dbam o Mój Z@sięg.
Marek Konkolewski, ekspert od ruchu drogowego oraz inspektor Komendy Głównej Policji, podkreśla, że na każde 6 sekund pisania esemesa odrywamy wzrok od drogi na 4 sekundy. Jadąc 90 km/h, w tym czasie pokonujemy odległość równą boisku piłkarskiemu. - W takiej sytuacji przejeżdżamy prawie 100 m bez jakiejkolwiek kontroli. Kierowanie samochodem to nie tylko wysiłek fizyczny, ale także intelektualny. Dlatego korzystajmy z telefonów tylko podczas postoju - apeluje Konkolewski. Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, „Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”.
Za rozmawianie przez telefon bez zestawu głośnomówiącego grozi mandat w wysokości 200 zł oraz 5 punktów karnych. To jednak nie odstrasza kierowców. W 2013 roku polscy policjanci wystawili 90 tys. mandatów za rozmawianie przez telefon komórkowy. Rok później ta liczba wzrosła już do 120,5 tys., a w 2015 r. nieznacznie spadła (118 tys.). Na Dolnym Śląsku funkcjonariusze nałożyli 6554 mandaty, co plasuje nasze województwo w środku stawki. Zdecydowanym liderem jest woj. mazowieckie, gdzie karano kierowców ponad 26 tysięcy razy. W sumie Polacy za to wykroczenie zapłacili 23 mln zł.
Marek Konkolewski, ekspert od ruchu drogowego oraz inspektor Komendy Głównej Policji, podkreśla, że na każde 6 sekund pisania esemesa odrywamy wzrok od drogi na 4 sekundy.
- Policja powinna znacznie ostrzej karać za rozmowę przez telefon. Regularnie widzę, jak kierowcy jedną ręką trzymają kierownicę i papierosa, a drugą telefon komórkowy. Już nie wspomnę o robieniu przez panie makijażu. Zdarza się, że pasażer siedzący z przodu odwraca uwagę kierowcy, pokazując mu np. laptopa z filmem. To jest epidemia - przyznaje wrocławski taksówkarz z 40-letnim stażem za kierownicą.
Przeczytaj też:Forum Obywatelskiego Rozwoju opublikowało "Rachunek od państwa". Na co idą nasze podatki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?