Linia defensywy
Na gorąco, po ostatnim gwizdku, trudno mieć do trzech grających w tym meczu stoperów pretensje. Wojciech Golla strzelił dwie bramki, Celeban i Pawelec zaś solidnie czyścili w polu karnym Putnocký'ego. Zawiodło jednak wyprowadzenie piłki, a jest to element, nad którym w meczu tak niskiej rangi można było popracować. defensorzy Śląska wybijali piłkę „na oślep", najczęściej prosto pod nogi rywali. Zamiast pozbywać się presji Hajduka, kumulowali jeszcze większą.
Prawa obrona
Pytanie, które od dłuższego czasu krąży wśród kibiców - czy WKS potrzebuje nowego prawego defensora, czy trio Broź-Dankowski-Celeban wystarczy? W sparingu z Hajdukiem Łukasz Broź skłonił do ponownego poruszenia tej kwestii. Często był spóźniony, stosunkowo szybko tracił siły, zapędzał się do przodu, co przy asekuracji niezbyt szybkich Chrapka czy Palaszewskiego okazywało się bardzo groźne.
Kwintesencją jego występu była żółta kartka za... opóźnianie gry w sparingu, choć na tę kuriozalną sytuację patrzymy z przymrużeniem oka i bynajmniej bez pretensji do Brozia.
Środek pola
To w tej strefie Śląsk wyglądał najgorzej w pierwszej części meczu. Jeżeli WKS chce grać dwójką środkowych pomocników w meczu, w którym inicjatywa ofensywna leży po stronie rywali, ten duet nie może składać się z dwóch mało biegających zawodników. Mączyński z Chrapkiem zostawiali olbrzymią wyrwę w środku pola, co często wykorzystywali Chorwaci. Obaj nie byli w stanie dynamicznie przechodzić z defensywy do ofensywy, co przy planach szybkiego ataku ograniczało potencjał ataku Śląska.
W drugiej połowie obserwowaliśmy już lepszy balans, gdyż Lavicka zdecydował się na defensywny trójkąt, na który złożyli się Łabojko-Pałaszewski-Łyszczarz. Brakowało im jednak spokoju i chłodnej głowy. Każdy z nich chaotycznie rwał do przodu od razu po przejęciu piłki. Wówczas zagrania kierowano do osamotnionego Daniela Szczepana, co nie miało większego sensu.
Debiut Erika Exposito
Trener Lavicka po poprzednim sparingu zaznaczył, że zrezygnowanie z Robaka będzie się wiązało ze zmianą filozofii związanej z pozycją „dziewiątki”. Napastnik stał się w taktyce Czecha adresatem górnym piłek i tzw. „ścianką”, z którą rozgrywają pozostali ofensywni zawodnicy. W tej roli obserwowaliśmy już Daniela Szczepana, który przeciwko Odrze Opole i Ruzomberokowi sprawował się naprawde przyzwoicie.
Exposito z kolei został przyćmiony przez chorwackich defensorów. Górne piłki były kierowane na głowę Hiszpana, jednak przegrywał pojedynki w powietrzu. Jego gra głową nie przynosiła Śląskowi żadnych korzyści, gdyż rzadko zgrywał piłkę celnie. Na swoje konto zapisuje jednak bardzo dobrą asystę do Wojciecha Golli.
Oto każde z jego zagrań: