Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z kinem w Zbąszyniu?!

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Doświadczenia prowadzącego wiele lat kino Gerharda Woźniaka są zupełnie inne niż to, co sugerują internautci
Doświadczenia prowadzącego wiele lat kino Gerharda Woźniaka są zupełnie inne niż to, co sugerują internautci fot. Paweł Janczaruk
Po naszej publikacji na temat kina "Obra" w Zbąszyniu ("GL" z 22 lutego) na forum internetowym zbaszyn.com pojawiły liczne głosy za utrzymaniem tejże placówki. Niestety, żaden nie wskazywał, jak to zrobić.

Sprawa kina na forum jest dyskutowana od czterech lat. Jednakże już sześć lat temu, opowiadając w "GL" o pracy w tejże placówce Elżbiety i Geharda Woźniaków, jak też o ich poprzedniku Janie Domagale, cytowałem ich opinię. Powtórzyli ją kilka dni temu.

- Przecież 150 m stąd jest szkoła muzyczna, która nie ma sali koncertowej, 50 m dalej biblioteka miejska, gdzie nie ma miejsca na spotkania z pisarzami, zwłaszcza, gdy przyjdzie dużo dzieci - podpowiada operator, pan Gerhard. - Trzeba by tutaj trochę zainwestować, przebudować kino na wielofunkcyjną salę widowiskową, przede wszystkim dobudować scenę wraz zapleczem. Ale to już nie mój problem...

Kino stało się problemem burmistrza Tomasza Kurasińskiego, który zadeklarował, iż do wakacji placówka będzie istnieć. A co potem? Czy pomogą głosy forumowiczów? Niestety, ich wypowiedzi za utrzymaniem kina przypominają typowe "bicie piany". Poczytajmy.

Fan twierdzi: - Jestem stanowczo za kinem!!, a Memo dodaje: - Zbąszyńskie kino ma już swoją niemałą tradycję. Jestem za remontem i szerszym wykorzystaniem kina, nie tylko jako sali koncertowej. Podobnie Nestea: - Jestem zdecydowanie za kinem, nowa jakość wyświetlania filmów, nowe fotele, nowe oświetlenie, wolę iść do nas do kina, niż jechać do Poznania czy Zielonej Góry i marnować czas. Pamiętam jeszcze jak kiedyś były kolejki. Miło by było znowu je zobaczyć !

Różne punkty widzenia

Woźniakowie mają jednak zupełnie inne, twarde doświadczenia z bywalcami swej placówki i szczerze mówiąc, wolę im wierzyć, niż idealistom z forum. Pan Gerhard wskazuje dobitnie: - Dziś, kiedy są multikina, kiedy można ściągnąć sobie film w internecie, nie jesteśmy już żadną konkurencją. Kiedyś przychodziły szkoły. Obecnie wizyta szkoły w kinie to tylko dwie godziny wolnego od zająć. Ale wyjazd do Poznania czy Zielonej Góry oznacza wolny cały dzień!

Tak to realnie wygląda. Dlatego Woźniak od lat wskazywał władzom, do których należy budynek i działka, iż obecnie sens mają kina w domach kultury, sale wielofunkcyjne, gdzie można zorganizować koncert na scenie, zaprosić teatr, pokazać film. Niestety, był to głos nieskuteczny.

1029 pyta i sugeruje: - Czy nie dałoby się zaadoptować sali kinowej pod projekty finansowane dla celów filharmonii? Nie mówię o tworzeniu tu filharmonii..., ale może coś w stylu mini?

Wszystko wskazuje, że nawet mini nie ma szans, odkąd w poprzedniej kadencji ruszył projekt przekształcenia szkoły muzycznej w Filharmonię Folkloru. Ponoć - burmistrz deklaruje wizytę w Ministerstwie Kultury - są na to pieniądze. Wówczas sala koncertowa w kinie na pewno nie miałaby szans, ani sensu. Być może wtedy kino, jeśli miałoby istnieć, znalazłoby miejsce właśnie w przekształconej szkole muzycznej. Tyle, że jest to placówka artystyczna, podległa ministerstwu, a nie gminie!

Co zatem z samorządowym kinem? A może ktoś ze zbąszynian (internautów?) zechciałby się nim zająć? Np. Łukasz który pisze: - Jasne że kino, a nie tam jakieś aule dla skrzypek, oni mogą sobie pimplać u księdza.

Podobnych głosów jest jeszcze sporo. Nie ma tylko odpowiedzi, kto ma robić to lepsze kino i jak przyciągnąć więcej niż pięciu widzów...

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska