Aż 24,6 tys. dzieci w województwie lubuskim korzystało w pierwszym półroczu z rządowego dożywiania. Wiejska szkoła w Bobrówku (gm. Strzelce) ma około stu uczniów. Każdego roku z bezpłatnych posiłków korzystało średnio 80 proc. z nich. - Ta pomoc jest ogromnie potrzebna - nie ukrywa Katarzyna Sikora, dyrektor szkoły. Pierogi, naleśniki, krokiety, racuchy czy zwykła, ale gorąca zapiekanka - tak najczęściej wyglądają szkolne posiłki lubuskich uczniów dofinansowane przez rząd. - Nawet, jeśli ta zapiekanka to tylko namiastka prawdziwego obiadu, to i tak to wielka pomoc dla rodzin żyjących w ubóstwie - stwierdza Marian Ambrożuk, kierownik ośrodka pomocy społecznej w Strzelcach.
Czytaj we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?