Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z resztą wychowanków domu dziecka?

Tomasz Krzymiński
- Powiat buduje nowy dom dziecka, ale przecież on będzie za mały dla wszystkich wychowanków - zauważa jeden z Czytelników.
- Powiat buduje nowy dom dziecka, ale przecież on będzie za mały dla wszystkich wychowanków - zauważa jeden z Czytelników. fot. Tomasz Krzymiński
- Powiat buduje nowy dom dziecka, ale przecież on będzie za mały dla wszystkich wychowanków - zauważa jeden z Czytelników.

Nowa siedziba domu dziecka mieścić się będzie w domku, który staje na tyłach dotychczasowej. - Po lekturze artykułu w "GL" o budowie takiej placówki zaskoczyło mnie, że będzie ona taka mała - dodaje wschowianin. - Szczególnie, że dzieci jest dwa razy więcej, niż planowanych miejsc. Co stanie się z resztą? - zastanawia się Czytelnik.
Choć jak przyznaje, sam pomysł tworzenia małych domów dziecka jest bardzo dobry. - Na dziś w placówce mamy 33 wychowanków, z czego dziesięcioro pochodzi spoza powiatu wschowskiego - wylicza dyrektor Barbara Tlałka.

Mają czas do września

Jak mówi starosta wschowski, nowy dom dziecka zostanie oddany do użytku we wrześniu przyszłego roku. Na razie udało się postawić go w stanie surowym. A z początkiem roku fachowcy mają się zająć wykańczaniem go wewnątrz. - Na razie dostaliśmy dotację, która pokryła połowę kosztów budowy - wylicza Marek Kozaczek. - Liczymy na kolejne fundusze.

Starosta przekonuje, że liczba miejsc nie jest problemem - Budowany jest z myślą o 14 wychowankach. Przypomnę, że w naszych placówkach mamy też sporo dzieci spoza powiatu wschowskiego - dodaje.

W najbliższych miesiącach okaże się jakie będą ich losy. Być może ci wychowankowie trafią do placówek na swoim terenie. A wtedy w trzech domach dziecka w Sławie i Wschowie mieszkać będą przede wszystkim młodzi ludzie z terenu powiatu.
Jak wyliczają urzędnicy, ta liczba domów dziecka powinna być wystarczająca.

Zaczęło się w Sławie

W powiecie wschowskim chwalą się reformą tego typu placówek. W miejsce dwóch dużych mają działać trzy. To rozwiązanie ma być nie tylko tańsze, ale bardziej przyjazne dla dzieci. - Bo stwarza im się warunki, jak w normalnym domu - tłumaczy starosta Kozaczek.

Ta reforma zaczęła się w Sławie, gdy zapadła decyzja o sprzedaży pałacu. Nie opłacało się go remontować na potrzeby placówki. Szczególnie, że przepisy w ciągu najbliższych lat nakażą ograniczenie maksymalnej liczby wychowanków do 30. W tej sytuacji utrzymanie tak ogromnej placówki byłoby zbyt kosztowne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska