Obawy te potwierdza Elżbieta Wiśniewska, główny specjalista ds. ogrodnictwa w Lubuskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego. Straty są szacowane i niedługo powstanie raport. - Już wiadomo, że na pewno zdecydowanie mniej będzie wiśni, brzoskwiń, moreli, niektórych odmian truskawek - wylicza. - W najgorszym stanie są winogrona i orzechy. Zabraknie również borówki amerykańskiej, której w naszym regionie przemarzło ok. 30 procent.
ODR takich strat przed mroźnym początkiem maja się nie spodziewał. - Przewidywaliśmy przymrozki do minus dwóch, w porywach minus trzech stopni. A było nawet minus sześć - tłumaczy E. Wiśniewska.
W Dąbiu największym gospodarstwem pochwalić się mogą państwo Dudkowie. Spotykamy tam zapracowanego Piotra. Znajduje jednak chwilę czasu i wyjaśnia, że straty nie u każdego rolnika będą jednakowo duże. - Zależy, jak kto sadził i jaką odmianę - twierdzi młody gospodarz. - Jeśli ktoś zasiał wcześniej i przed mrozem zaczęło to wschodzić, plon na pewno będzie słabszy. Co innego, gdy rośliny dłużej pozostały w ziemi, która ochroniła je przed zimnem.
Okazuje się również, że mrozy szły prądami, czyli nie każda uprawa doznała jednakowych strat. - U nas jedne drzewka przemarzły, a te 10 metrów dalej stoją jak gdyby nic się nie stało - opowiada rolnik.
Podobne obserwacje poczyniła E. Wiśniewska z ODR-u. - To nietypowa sytuacja - przyznaje specjalistka. - Są wsie, w których gospodarze stracili 60-70 procent upraw. A są takie, gdzie straty te sięgają tylko kilkunastu procent.
- Może jęczmienie trochę mrozu dostały - martwi się Wacław Dudek, ojciec Piotra. Ozime zboża, np. pszenica, mrozów się nie boją. Ale te jare, czyli właśnie np. jęczmień, faktycznie mogły ucierpieć. - Owoców u nas też będzie mało w tym roku. Skoro potężne dęby przemarzły i będzie mniej żołędzi, skoro nawet lipom się dostało, to co dopiero mówić o niewielkich drzewkach owocowych.
Przez mrozy ucierpiały jednak nie tylko duże gospodarstwa. Straty odczują również drobni rolnicy i właściciele ogródków działkowych.
Zmartwionego pana Andrzeja z Sękowic spotykamy na polu z ziemniakami. - Majowe mrozy zaszkodziły u mnie zwłaszcza wczesnym odmianom ziemniaków, których teraz nie mogłem ponownie przeorać - mówi. - Listki już pod ziemią wypuściły. Jakbym zaorał, uszkodziłyby je niskie temperatury.
- U mnie przemarzły pelargonie i turki, a także orzech, jedna jabłonka i winogrona - narzeka pani Grażyna. - Wszystkie kwiaty na drzewkach czereśni pociemniały i opadły.
Już przed rokiem sezon był nieudany. Magazyny z owocami świecą pustkami. Zatem późnym latem i jesienią owoce i niektóre warzywa tanie na pewno nie będą. Tak przynajmniej prognozują rolnicy i eksperci. Dodają, że stracą głównie oni i konsumenci. - A i tak wszyscy będą psioczyć niesłusznie na nas, czyli na gospodarzy, że drogo, że chcemy się za nieurodzaj odkuć - twierdzi W. Dudek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?