Collegium Polonicum chce kształcić elity

- To dobry pomysł - mówił Marcinkowski, politolog z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie Wlkp. - Przygotowanie do funkcji publicznych może przynieść duże efekty - dodał.

- Jak porównamy gminy, które mają podobną strukturę, to widać, że jednym z czynników decydującym o ich rozwoju są osoby, które stają się liderami. Mają pomysły w sferze gospodarczej, politycznej czy kulturalnej - podkreślał.

Co proponują?

Program studium powstał na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu. Będzie je można podjąć właśnie tam, albo w słubickim Collegium Polonicum. - Dostarczymy słuchaczom wiedzy i umiejętności praktycznych związanych z działalnością publiczną - wyjaśniła Ewa Bielewicz - Polakowska z Collegium Polonicum.

Chodzi o wykształceniu kompetentnych działaczy publicznych, animatorów inicjatyw społecznych i integrowania środowisk biznesowych, organizacji społecznych i samorządów. - W trakcie 180 godzin zajęć i warsztatów słuchacze spotkają się z politykami i ekspertami z różnych dziedzin życia - mówiła E. Bielewicz - Polakowska.

Wykładowcami oprócz naukowców będą specjaliści z firm konsultingowych, kancelarii adwokackich, urzędów wojewódzkich i marszałkowskich. W programie są m.in. zajęcia z pisania projektów europejskich, organizacji kampanii wyborczych, elementy kreowania wizerunku, obsługa oficjalnych wizyt, a nawet nauka etykiety i sztuki perswazji. Za tę wiedzę trzeba będzie zapłacić 3,2 tys. zł.

Próbował Gorzów a zrobią Słubice

Zadzwoń po szczegóły

Osoby zainteresowane ofertą słubickiego Collegium Polonicum mogą uzyskać bliższe informacje, dzwoniąc do działu spraw studenckich w CP, tel. 095 759 24 14.

Pomysł na pierwszą w naszym regionie szkołę liderów życia publicznego miał kilka lat temu były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Ostatecznie otworzył ją w Krakowie z posłem Platformy Obywatelskiej Jarosławem Gowinem. Próby takie podejmowała też gorzowska PWSZ, ale jak mówił nam Marcinkowski zgłosiło się za mało chętnych.

Przemysław Jocz, rzecznik prasowy kostrzyńskiego magistratu uważa, że studium dla elit to ciekawy pomysł.

- Na przykład wiedza z zakresu etykiety na pewno przydałaby się urzędnikom przy okazji różnych oficjalnych spotkań - mówił. - Inne punkty programu też go zainteresowały. Ale od wykładów bardziej interesowałyby go ćwiczenia. - Bo teorię raczej wszyscy znamy. Różnie jednak to wychodzi w praktyce - mówił.