Gapowicze stanowią około 18 proc. pasażerów transportu publicznego. Ich całkowite zadłużenie wynosi blisko 399 mln zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. Na początku lutego liczba biletowych dłużników wzrosła do 311 057. To o ponad 24 tys. osób więcej niż jeszcze rok wcześniej. Rekordzistą jest mężczyzna z województwa zachodniopomorskiego w przedziale wiekowym 36-45 lat, a wysokość jego długu z tytułu nieopłaconych biletów za przejazdy to 312 353 zł.
Przeczytaj też:Samosąd na jednym z osiedli w Zielonej Górze.
Porysowała auto ostrym kamieniem. Nagrały ją kamery. WIDEO:
Największą kwotę do spłacenia mają województwa śląskie (114 885 072 zł) i wielkopolskie (112 614 804 zł). Tam też jest najwyższa średnia wysokość zadłużenia przypadająca na jednego gapowicza, wynosi kolejno 1 643 zł (śląskie) i 2 247 zł (wielkopolskie). Na kolejnych miejscach znajdują się pasażerowie z województwa łódzkiego: 1 185 zł i kujawsko-pomorskiego: 1 014 zł. Średnia wysokość mandatowych zadłużeń przypadająca na jednego gapowicza w innych częściach Polski nie przekracza tysiąca złotych.
Przeczytaj też:Samosąd na jednym z osiedli w Zielonej Górze.
Jazda bez biletu, na tzw. gapę to popularne zachowanie wśród pasażerów pomiędzy 26. a 35. rokiem życia oraz ich nieco starszych kolegów. Najczęściej są to osoby bez wyższego wykształcenia, bezrobotne lub zatrudnione na umowę o dzieło czy zlecenie.
Przeczytaj też:Samosąd na jednym z osiedli w Zielonej Górze.
Część gapowiczów reguluje należności za otrzymane mandaty, ale istnieje też spora grupa osób, które zwlekają ze spłatą zobowiązania lub w ogóle go nie płacą. Taka tendencja utrzymuje się od kilku lat, co potwierdzają badania zlecane przez Krajowy Rejestr Długów BIG SA.
Przeczytaj też:Samosąd na jednym z osiedli w Zielonej Górze.