Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Córka z matką ciągle walczą o chłopczyka

(tr)
Babcia oskarża córkę o maltretowanie syna. Córka babcię o porwanie wnuka. Gorzowski sąd dzisiaj orzekł: - Niech zajmie się tym sąd w Legionowie. Po tym orzeczeniu obie strony ruszyły do podstawówki zabrać chłopca.

To był początek i jednocześnie szybki koniec sprawy o odebranie praw rodzicielskich Katarzynie Pawlak. Założyła ją jej matka (nie godzi się na swoje nazwisko w gazecie). Przypomnijmy: oskarżyła własną córkę o znęcanie się nad wnukiem i zabrała go jej. O sprawie pisaliśmy 2 grudnia w tekście ,,Walka o chłopca’’. To wtedy sąd zdecydował, że do rozpoczęcia sprawy malec będzie przebywał pod opieką babci. Dzisiaj sąd uznał jednak, że skoro matka dziecka jest zameldowana w Legionowie pod Warszawą, to tam sprawa powinna być rozpatrzona. I nie odebrał jej praw rodzicielskich.

K. Pawlak pojechała do szkoły syna, by zabrać go ze sobą. - W końcu cały czas mam prawa rodzicielskie! - mówiła. Pojechała tam także babcia. Matce udało się wypisać chłopca ze szkoły. - Miała prawo to zrobić, jest w końcu prawną opiekunką ucznia. Nie mogliśmy jej odmówić - mówił nam dziś Tadeusz Wierzbicki, dyrektor SP 13 przy ul. Szwoleżerów.

Babcia 11-latka wezwała jednak policję. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, nie dali matce zabrać syna ze sobą. - Opierali się na postanowieniu z grudnia, które przecież w świetle dzisiejszej decyzji sądu zostało unieważnione - denerwowała się K. Pawlak.

Była podenerwowana i roztrzęsiona. - Dlaczego matka nie może być z dzieckiem? Dlaczego, skoro nikt nie odebrał mi praw rodzicielskich, nie mogę zabrać syna? - rozpaczała.

Artur Chorąży z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji zapewnił, że policja postąpiła słusznie. - Sąd postanowił, że chłopiec ma być przy babci i przenosiny sprawy do Legionowa tego nie zmieniają - powiedział nam A. Chorąży. Poza tym policja była w stałym kontakcie z psychologiem i sądem. Dyrektor Wierzbicki nie chce oceniać sporu babci z córką. - Nie wiem, gdzie leży prawda, ale wiem, że najbardziej cierpi ten chłopiec. Jest skołowany, zagubiony, rozdarty. Ta sprawa odbija się na jego zdrowiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska