Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coś po nim zostanie

Tomasz Krzymiński
- Decyzję o tym, czy wydać drugi tom podejmę dopiero gdy znajdą się nabywcy na pierwszą część książki – mówi Przemysław Kuchcicki.
- Decyzję o tym, czy wydać drugi tom podejmę dopiero gdy znajdą się nabywcy na pierwszą część książki – mówi Przemysław Kuchcicki. fot. Tomasz Krzymiński
Młody historyk ze Wschowy, Przemysław Kuchcicki, wydał książkę o dziejach kościoła na tym terenie.

Jak mówi, zgromadził materiały jeszcze na kilka innych publikacji.

Jego dzieło to efekt kilkuletniej pracy. - Ostatnia historyczna pozycja dotycząca Wschowy ukazała się 15 lat temu, dlatego uważam, że czas najwyższy, żeby na rynku pojawiło się coś nowego - zauważa autor. - Myślę, że to doskonała gratka dla miłośników historii naszej okolicy.

Sam ją wydał
"Dzieje kościoła katolickiego we Wschowie i parafiach dekanatu wschowskiego do reformacji" - to tytuł książki P. Kuchcickiego. - To dopiero pierwsza z dwóch części - wyjaśnia autor. - Druga będzie obejmować okres od reformacji do rozbiorów. Wszystkie materiały mam już zebrane, chcę jednak sprawdzić, czy pierwszy tom znajdzie nabywców.
P. Kuchcicki sam sfinansował wydanie swojej książki. - Na początek 500 egzemplarzy, jeśli zajdzie taka potrzeba, zawsze można dodrukować - tłumaczy historyk. - Od dawna marzyłem o tym by napisać książkę, nawet, jeśli nie będzie większego nakładu, to zawsze choć tych kilkaset sztuk po mnie zostanie.

Przyznaje, że poniósł znaczne koszty. - Choćby tłumaczenia z języka niemieckiego czy łaciny, za stronę płaciłem nawet po 200 zł - wspomina.

Odkładał na później

- Kilka lat temu zamówiłem zdjęcia do tej pracy, ale jej wydanie musiałem odłożyć na później - opowiada. - Kiedy postanowiłem jednak ją wydrukować poprosiłem znajomą artystkę o zrobienie grafik na podstawie tych zdjęć. Co ciekawe niektórych z tych kościołów już nie ma. Na przykład ten w Wygnańczycach spłonął.

Jak dodaje P. Kuchcicki, już od liceum pasjonował się historią regionalną. Z niej był egzaminowany podczas kwalifikacji na studia.

- Później zawsze zapisywałem się na zajęcia o historii moich okolic - opowiada. - Zresztą ta praca powstawała pod ich okiem. Dzięki nim miałem dostęp do bardzo rzadkich pozycji dotyczących Wschowy. Choćby tych opartych o materiały, które spłonęły w berlińskim archiwum w czasie wojny. Te dzieła musiałem przepisywać, bo nie można ich było kopiować.

Wtedy zgromadził materiały na kilka książek, między innymi o wschowskich urzędnikach oraz mieście i mieszczanach.

Wschowianin zamierza promować swoją książkę podczas wieczorków autorskich. Pierwszy z nich zaplanował na jutro na godzinę 18.00 w siedzibie Civitas christiana. Drugi odbędzie się tydzień później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska