Nasz Czytelnik pojechał na stację Intermarche przy ul. Pomorskiej w Gorzowie. Włożył pistolet dystrybutora i tankował do pełna. Jeździ lanosem z 1998 r. Fabryczna pojemność baku tego samochodu to dokładnie 48 l. - Z reguły tankuję, gdy jestem już na mocnej rezerwie. Nigdy nie udało mi się wlać więcej niż 46 litrów - zastrzega. Ale tym razem, choć nie był jeszcze na rezerwie, nalał do baku... 50 l! I nabrał podejrzeń, że coś nie jest w porządku. Po długim oczekiwaniu udało mu się doprosić o fakturę z wyliczeniem, ile zatankował, kiedy i do jakiego pojazdu. Ale u "pani kierownik" - jak wszyscy ją tytułowali - nic nie wyjaśnił. Usłyszał jedynie, że "jak się wolno nalewa, to tak może być".
Dlatego zwrócił się do "GL". - Kierowcy mają prawo wiedzieć, o co tu chodzi - dodał.
Więcej przeczytasz w środę w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?