9/13
Jednak nawet oszczędności mają ograniczenia. Podobnie jak...
fot. Adam Wojnar/Polska Press

Jednak nawet oszczędności mają ograniczenia. Podobnie jak możliwości logistyczne w domach, a zwłaszcza mieszkaniach. Dlatego dobrze też wprowadzić pewną hierarchię w robionych zakupach - oczywiście uwzględniając przy tym odpowiednio oszacowane potrzeby rodziny, by z zapasami nie przesadzać. Mając np. ograniczoną pojemność zamrażarki zamiast gromadzić tam na zapas chleb warto zostawić miejsce na mięso, masło a może nawet warzywa.

10/13
Ocet zniknął choć bez powodu: ani nie zabraknie, ani nie...
fot. Dariusz Gdesz / Polska Press

Ocet zniknął choć bez powodu: ani nie zabraknie, ani nie podrożeje

Ocet to jedyny produkt, który oparł się nawet gigantycznej inflacji w czasach PRL-u gdy była ona trzycyfrowa, a nie dwu- jak obecnie. Teraz zniknął bo kupcy nie zamawiali go zbyt wiele ze względu na umiarkowany popyt. Zwiększonych ilości octu gospodarstwa domowe potrzebują jedynie w okresie robienia przetworów, grzybów czy ogórków, niektórych owoców np. śliwki. Tradycja robienia przetworów do czasów przed inflacją zresztą była spadkowa.
Wykupiony ocet szybko więc przestanie być problemem. Do jego produkcji potrzeba bowiem przede wszystkim alkoholu, a tego w Polsce pod dostatkiem. na dodatek koszty produkcji nie rosną jak innych produktów, można więc być spokojnym: ocet wróci na półki a jego cena nie skoczy tak szaleńczo w górę jak cena cukru.

11/13
Chleb powszedni, cena jak świąteczny kołacz...
fot. Adam Wojnar/Polska Press

Chleb powszedni, cena jak świąteczny kołacz
Jeśli weźmiemy kilogramowy bochenek kosztujący dziś 10 zł, to 3,50 zł z tej ceny na koniec sierpnia wyniesie 7 zł, a na koniec roku 10,50 zł. Oznacza to, że jeśli nawet nie wzrosną ceny energii (tu trudniej o prognozę) ani inne „składowe” ceny chleba, to będzie on kosztował 13,50 zł na koniec sierpnia i 17 zł na Boże narodzenie.
Analogicznie taki bochenek w sieciach podrożeje z 4,50-8 zł do 6,30-11 zł na koniec wakacji i 7,80-13,50 zł w sieciach sklepowych.
Czy chleb można kupować na zapas? To zaprzeczenie istoty tego produktu, bo chleb kupujemy świeży, pachnący piekarnią. Nie brakuje jednak zwolenników mrożenia pieczywa. Czy to dobry pomysł? Kiepski nie tylko ze względów smakowo-zapachowych, ale i ekonomicznych, bo zajęte przez pieczywo miejsce w zamrażarce lepiej zachować na zapasy mięsa a nawet warzyw.

12/13
Sposoby na drożyznę więc są. Kupowanie na zapas, najlepiej w...
fot. Lucyna Nenow / Polska Press

Sposoby na drożyznę więc są. Kupowanie na zapas, najlepiej w promocji, wymaga nieco zabiegów - w różnych sieciach sprzedają w promocji różne produkty, w różnych terminach i na różnych zasadach, ale dla chcącego nic trudnego.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Śmigłowiec chronił winnice przed przymrozkami. Takiej akcji jeszcze w Polsce nie było

Śmigłowiec chronił winnice przed przymrozkami. Takiej akcji jeszcze w Polsce nie było

Stare lampy w okolicy dworca PKP w Gorzowie jednak do wymiany

Stare lampy w okolicy dworca PKP w Gorzowie jednak do wymiany

Białe plamy na paznokciach. O czym to świadczy? Będziesz zaskoczona

Białe plamy na paznokciach. O czym to świadczy? Będziesz zaskoczona

Zobacz również

Stare lampy w okolicy dworca PKP w Gorzowie jednak do wymiany

Stare lampy w okolicy dworca PKP w Gorzowie jednak do wymiany

Wolisz słodkie czy kwaskowate truskawki? Dzięki tych trikom będzie ich wysyp!

Wolisz słodkie czy kwaskowate truskawki? Dzięki tych trikom będzie ich wysyp!