Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cukiernia Szczerbińskich jest znana nawet w Niemczech

(beb)
Stanisław Szczerbiński zawodu uczył się w Łodzi, w najlepszej na owe czasy cukierni  Granowska.
Stanisław Szczerbiński zawodu uczył się w Łodzi, w najlepszej na owe czasy cukierni Granowska. fot. Beata Bielecka
Rodzina Szczerbińskich najbardziej dumna jest z sękaczy, które robi od lat, bo tylko nieliczni cukiernicy się za nie biorą.

To ciasto wymaga kunsztu, a poza tym niewiele się na nim zarabia. - Pieczemy je dla prestiżu - mówi Radek Szczerbiński.

Na zrobienie jednego sękacza potrzeba półtorej godziny. - To żmudna praca, bo po zapieczeniu pierwszej warstwy ciasta, nalewa się kolejną, i tak w sumie około stu - opowiada Stanisław Szczerbiński, który od ponad 45 lat wypieka słodkości w Słubicach.

Wcześniej miał cukiernię w Ośnie Lubuskim. Na lody, które tam robił, przyjeżdżali ludzie z całej okolicy. Cukiernikiem został z wyboru.

.

- Od małego lubiłem krzątać się przy kuchni, a jako 14- letni chłopiec zacząłem uczyć się zawodu - opowiada.

Tradycje rzemieślnicze były w jego rodzinie od pokoleń. Pradziadek, dziadek i ojciec mieli masarnie. On lubił piec, więc wybrał cukiernictwo. Swoją pasją zaraził synów Radka i Przemka. - Pierwsze lody kręciłem jak miałem 9 lat - mówi z dumą Radek. - Ale to była frajda dla dzieciaka! - wspomina.

Oprócz sękaczy ich produktem firmowym są torty. Pieką je na różne okazje. Mają kilka albumów wzorów. Zamawiają je nie tylko słubiczanie. Po wypieki od Szczerbińskich przyjeżdżają też Niemcy. Od kilku lat cukiernicy próbują też zaszczepić na pograniczu tradycję poznańskich rogali marcińskich.

- Kupuje je coraz więcej osób, bo są naprawdę pyszne - mówi pan Stanisław. Lubi wprowadzać nowości. Przed laty jako pierwszy zaczął obchodzić w cukierni tłusty czwartek. Do dziś w tym dniu kusi swoich klientów pączkami. Szczęśliwcy znajdują wtedy w nich złote pierścionki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska