Cyrk dalej się kręci

Co postanowił? Liga rusza w terminie i normalnym składzie. Chyba, że...

Zdawało się, że cyrk afery korupcyjnej był już za nami. A przynajmniej powinien... Nic podobnego. Przypomnijmy, że w styczniu Zagłębie Lubin i Widzew Łódź zostały przez Wydział Dyscypliny PZPN zdegradowane za ustawianie meczów w drugiej lidze - Zagłębie za sezon 2003 - 2004, Widzew rok później. Najwyższa instancja czyli Związkowy Trybunał Piłkarski decyzję podtrzymał. Wydawało się, że wszystko jasne...

Korupcja przedawniona czy nie?

Widzew czując się niesprawiedliwie ukarany oddał sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl. Niedługo potem zrobiło to Zagłębie. Co się okazało? Wczoraj trybunał stwierdził, że mimo to, że łódzki klub nie jest bez winy, sprawa się już przedawniła.

- Jest to delikatnie mówiąc decyzja kontrowersyjna - mówi prezes Komisji Odwoławczej PZPN Romuald Jankowiak. - W oświadczeniu końcowym jest zapis, że sprawa się przedawniła, a fakty są inne, bo korupcja się nie przedawnia.
Trybunał decyzję w sprawie Zagłębia zdecydował odłożyć natomiast do 22 sierpnia, czyli prawie miesiąc po rozpoczęciu sezonu.

To wywołało prawdziwą burzę w środowisku piłkarskim, bo to oznaczało (przynajmniej teoretycznie), że lubiński klub musi zacząć rozgrywki w ekstraklasie. Kosztem kogo? Arki Gdynia, drużyny, która przed dwoma laty również została skazana za korupcję przez ten sam trybunał i relegowana ekstraklasy, a w poprzednim sezonie kiedy zrobiło się wolne miejsce bo wyrzucono innych, wywalczyła awans.

Baraż na wszelki wypadek

To nie koniec. Kolejnym fantastycznym pomysłem było ustanowienie na 26 i 30 lipca meczów barażowych między Jagiellonią Białystok, a Piastem Gliwice.

Dlaczego, skoro obie drużyny były już anonsowane jako pełnoprawni uczestnicy ekstraklasy? A to dlatego, że Korona Kielce, która również została zdegradowana do pierwszej ligi, słysząc wczorajszą decyzję Trybunału Arbitrażowego, stwierdziła, że również ma wielką szansę na uratowanie skóry i prawdopodobnie wczoraj lub dziś postanowiła wysłać dokumenty.

To musi spowodować, że podobnie jak w przypadku Zagłębia, decyzja zostanie podjęta już w czasie trwania sezonu. Tym samym musiałaby grać w ekstraklasie, kosztem jednej z drużyn - Jagielloni lub Piasta. Zarząd więc wymyślił na wszelki wypadek...baraż.

Mądre głowy

Ktoś musiał ten problem rozwiązać, więc wczoraj obył się zjazd nadzwyczajny PZPN do spraw nagłych. Co "mądre głowy" wymyśliły? Podjęto uchwałę, że liga rusza w wyznaczonym terminie, czyli dziś i to w pełnym składzie.

Taką wersję przedstawił nam Zbigniew Koźmiński z PZPN. Mecze Zagłębia i Korony miałyby być "zamrożone" do momentu wyjaśnienia sprawy przez trybunał. Co innego powiedział natomiast prezes Ekstraklasy Andrzej Rusko. Stwierdził, że pierwsza kolejka zostanie przełożona o tydzień. Co z tego wynika? Krótko mówiąc nic, bo obaj panowie trzymają się swojej wersji.

- Prawdopodobnie pierwsza kolejka zostanie przełożona - mówi Jankowiak. - To prezes Rusko ma w tym względzie więcej do powiedzenia, choć i on ma teraz niełatwy orzech do zgryzienia, bo jest umowa z telewizją Canal Plus. Liczymy na to, że Trybunał przyspieszy decyzję w sprawie Zagłębia (i prawdopodobnie Korony jeśli złoży dokumenty). Wtedy będzie szansa na rozpoczęcie ligi w pełnym składzie z niewielkim opóźnieniem.

Komentarz

Pokazali jaja

Trudno mi się do tego wszystkiego ustosunkować, bo po prostu mam już tego dość. Przy tym całym cyrku film Andrzeja Zaorskiego "Piłkarski poker" to bajeczka dla małych dzieci. Koźmiński to, Rusko tamto. Śmieszny Trybunał na czele z panią sędziną z programu "Gwiazdy na lodzie" jeszcze co innego. Gdy pan Zbigniew (ten z PZPN) powiedział po posiedzeniu, że związek w końcu pokazał jaja, najpierw się uśmiałem, ale potem pomyślałem że ma rację. Pokazał wszystkim!

Przemysław Piotrowski
068 324 88 69
[email protected]