Pogotowie natychmiast zabrało maluszka do szpitala. Dziecko trafiło do lecznicy w Zielonej Górze. Zaalarmowano straż pożarną. - Powody do obaw wzbudziło u ekipy pogotowia ratunkowego samo zasłabnięcie, dokładniej jego przyczyny - informuje st. bryg. Zygmunt Rogowski, szef świebodzińskich strażaków.
Strażacy, którzy dojechali do mieszkania przy ul. Żaków, najpierw sprawdzili poziom czadu w mieszkaniu. - Okazało się, że w pokoju dziecka norma była przekroczona siedem razy. W każdej chwili mogło dojść do tragedii - mówi st. bryg. Rogowski.
Po przewietrzeniu mieszkania strażacy uruchomili junkers w łazience. Okazało się, że to nie on był przyczyną kłopotów. - Musi zostać sprawdzona jednak cała instalacja w domu - radzi komendant Rogowski.
To pierwszy wypadek z czadem w tym sezonie w powiecie świebodzińskim. Strażacy obawiają się, że będzie ich jednak więcej. - Kolejnym po czadzie niebezpieczeństwem jest dogrzewanie mieszkań prowizorycznymi piecykami, to wywołuje pożary - ostrzega st. bryg. Rogowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?