Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Arena Żagań nadal bez porażki

Szymon Ludowski, 68 324 88 06, [email protected]
Michał Wróbel (z lewej) i Fabian Pawela przetrwali zimową rewolucję w kadrze Czarnych. W Bytowie należeli do najlepszych na boisku.
Michał Wróbel (z lewej) i Fabian Pawela przetrwali zimową rewolucję w kadrze Czarnych. W Bytowie należeli do najlepszych na boisku. Adam Żyworonek
Po wielu trudach udało się Czarnym Żagań wystartować w rundzie wiosennej drugiej ligi. A jeszcze w piątek nie było wiadomo, czy wszyscy zawodnicy będą mogli zagrać z Bytovią Bytów.

DRUTEX BYTOVIA BYTÓW - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 2:2 (1:1)

DRUTEX BYTOVIA BYTÓW - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 2:2 (1:1)

Bramki: Ambroziak (43), Pięta (64) - Wróbel 2 (23, 65).

DRUTEX-BYTOVIA: Oszmaniec - J. Szałek, M. Szałek, Pietroń, Szmidke - Chomiuk (od 88 min Zejglić), Ambroziak (od 70 min Kajca), Pięta, Kłos (od 81 min Nascimento) - Łapigrowski, Retlewski.
CZARNI ARENA: Przeźdźwięk - Janus, Galuś, Olejniczak, Filipe - Wróbel, Galdinho, Kłak (od 46 min M. Cise), Szuszkiewicz ( od 62 min Okuniewicz) - Pawela, Imeh.
Żółte kartki: Ambroziak, Pięta - Galdinho, Janus, Okuniewicz. Sędziował Artur Mital (Mława). Widzów 600.

Do Bytowia żagańscy zawodnicy pojechali już w piątek. Do późnych godzin popołudniowych trwała walka o zarejestrowanie trzech z nich, która ostatecznie zakończyła się sukcesem i Romuald Szukiełowicz mógł skorzystać ze wszystkich zimowych nabytków. I to na pewno była dobra informacja, bo Bytovia to wymagający przeciwnik. Czarni chcieli się zrewanżować za sierpniową porażkę 1:2, która zapoczątkowała całą złą serię, zakończoną zwolnieniem Janusza Kudyby.

Kibice mieli prawo obawiać się, że mocno przebudowany zimą zespół może sobie nie poradzić. Ale zaczęło się naprawdę dobrze, bo w 23 minucie Michał Wróbel wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Kapitan zespołu wziął na siebie ciężar gry i potwierdził, że dobra dyspozycja z jesieni to nie przypadek. Prowadzenia nie udało się jednak utrzymać do przerwy - na dwie minuty przed zejściem do szatni wyrównał Dawid Ambroziak. Ta bramka dodała animuszu gospodarzom, bo w drugiej części spotkania to oni przycisnęli. Przyniosło to rezultaty w 64 min, kiedy to Łukasza Przeźdźwięka pokonał Waldemar Pięta. Odpowiedź Czarnych była jednak natychmiastowa, bo po szybkiej akcji Wróbel zdobył swoją drugą bramkę i ustalił wynik spotkania. W końcówce kapitan mógł skompletować hat tricka, ale zabrakło dokładności.

- Myślę, że możemy być zadowoleni z tego jednego punktu. Lekki niedosyt pozostaje po ostatnich minutach spotkania, bo gdybyśmy dokładniej grali piłką, to mogliśmy wygrać. Jednak nie narzekam, bo wiadomo, jakie były okoliczności tego meczu - podsumował Szukiełowicz.

Dla żagańskiego zespołu to już ósmy z rzędu mecz bez porażki. Za tydzień czeka go potyczka z Ruchem Zdzieszowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska