Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Żagań uciekli ze strefy spadkowej

Redakcja
Piotr Bajdziak (z prawej) i jego koledzy z Czarnych z meczu na mecz nieźle się rozkręcali. Szkoda, że to koniec grania w tym roku. Z lewej Rafał Piętka z Zawiszy.
Piotr Bajdziak (z prawej) i jego koledzy z Czarnych z meczu na mecz nieźle się rozkręcali. Szkoda, że to koniec grania w tym roku. Z lewej Rafał Piętka z Zawiszy. fot. Zbigniew Janicki
Zawodnicy Czarnych Żagań zrobili co do nich należało. W trzech ostatnich meczach wywalczyli dziewięć punktów. Teraz kolej na działaczy.

Czarni skończyli jesień pewnym, choć skromnym zwycięstwem nad Zawiszą Bydgoszcz - 1:0 na własnym stadionie. - Chwała chłopakom, że stanęli na wysokości zadania. Mieliśmy w tym meczu jeszcze kilka stuprocentowych sytuacji. Mogliśmy wygrać nawet 4:0 - przekonywał w sobotę trener gospodarzy Janusz Kubot.

- Chcieliśmy dobrze zakończyć ten rok. Niestety, nie udało się. Gratuluję trzech punktów trenerowi Kubotowi, którego zespół zrewanżował się za porażkę na naszym stadionie - komentował opiekun gości Piotr Tworek.

Bo murawa była zła

Szkoleniowiec Zawiszy tłumaczył się, że winna porażki jego piłkarzy była... murawa. - Jesteśmy przyzwyczajeni do gry na innym boisku. W Bydgoszczy mamy lepszą murawę. W Żaganiu nie mogliśmy grać swojej piłki - wyjaśniał Tworek.

Zadowoleni z siebie byli piłkarze Czarnych. - Od trzech spotkań gramy coraz lepszy futbol. Dziś może nie było nie wiadomo jakich fajerwerków, ale mieliśmy walkę, która przyniosła nam trzy punkty - podkreślał Marcin Wielgus, strzelec jedynego gola. - Szkoda, że forma przyszła tak późno. Ale 21 "oczek" to dobry prognostyk na rundę wiosenną.

- Dziewięć punktów w ostatnich trzech meczach to świetny wynik. Drużyna coraz lepiej się rozumie i myślę, że będziemy grali jeszcze lepiej - dodał Tadeusz Tyc, napastnik Czarnych.

Tyc w końcówce sobotniego meczu opuścił boisko po czerwonej kartce za faul taktyczny. - Musiałem faulować, ale to nie było przewinienie na czerwoną kartkę. Sędzia ewidentnie się pomylił, podobnie jak w pierwszej połowie, gdy byłem faulowany w polu karnym, a to ja obejrzałem żółty kartonik - opowiadał.

Będą rozmawiali

Teraz czas na sprawy organizacyjne. Pytani o nie i o finanse piłkarze Czarnych odpowiadają tylko: - Bez komentarza. Proszę rozmawiać z górą.

- Nasz cel numer jeden to utrzymanie się w lidze, żeby zadowolić naszych wspaniałych kibiców i przychylne nam władze miasta - zapewniał prezes Michał Leonowicz.

Zapytany o zadłużenie klubu, które sięga podobno 100 tys. zł odpowiedział, że gdy przychodził do Floty Świnoujście było jeszcze gorzej. - Wtedy też wymieniłem cały zespół i dziś piłkarzami Floty interesuje się cała ekstraklasa. Tu będzie podobnie. Nikt już nie będzie mnie opluwał w mediach - zapowiedział Leonowicz.

Czy dojdzie do zmiany trenera? - Czy on zrezygnował? Ja nic nie wiem na ten temat. Teraz jest czas, żebyśmy usiedli i porozmawiali - deklaruje prezes.

- Musimy porozmawiać - przyznaje Kubot. - Bo na razie prezes mnie zwalnia po każdym meczu. Dzwonili do mnie trenerzy, z którymi rozmawiał. A pamiętajmy, że świat jest mały.

Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska