Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Żagań wygrali w Tychach 2:1

(th)
Marek Tracz i jego koledzy z Czarnych odczarowali stadion w Tychach.
Marek Tracz i jego koledzy z Czarnych odczarowali stadion w Tychach. Adam Żyworonek
Czarni Arena Żagań zostali pierwszym zespołem, który w tym sezonie zdobył bramkę, a nawet dwie i na dodatek zainkasował trzy punkty na stadionie w Tychach. Gola i asystę zaliczył coraz lepiej grający po kontuzji Piotr Burski.

Spotkanie w Tychach rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem. Wszystkiemu winny śnieg, który na Śląsku padał przez ponad 20 godzin. Kibice i działacze GKS-u bardzo jednak chcieli, by mecz z Czarnymi się odbył. Było to dla nich pierwsze spotkanie tej rundy, bo dwa poprzednie trzeba było przełożyć z powodu kiepskiej pogody. Tuż przed meczem kibice usuwali resztki białego puchu.
Od początku spotkania zawodnicy, bardziej niż z rywalem, musieli walczyć z trudną, nasiąkniętą murawą. W Czarnych najaktywniejszy był od początku Piotr Burski. W 12 min jego strzał pewnie obronił jednak Dominik Kisiel, a sześć minut później piłka przeleciała tuż obok słupka. W 33 min Burski znalazł się 11 metrów przed bramką GKS-u, ale jego strzał zablokowali obrońcy gospodarzy. Potem wykazał się bramkarz Czarnych, Mateusz Abramowicz, który po mocnym uderzeniu Krzysztofa Bizackiego z rzutu wolnego z 30 metrów, z trudem przerzucił piłkę nad poprzeczką.

Po przerwie odważniej zaatakowali Czarni. Przyniosło to efekt już w 52 min, kiedy Piotr Galuś zdobył gola po bardzo ładnej, dwójkowej akcji z Burskim. W tym momencie gospodarze rzucili się do szaleńczych ataków, a żaganianie nastawili się na kontry. I jedna z nich przyniosła powodzenie. Już w 58 min swojego ósmego gola w lidze zdobył Burski. Napastnik Czarnych przejął piłkę na połowie boiska, wypuścił przed siebie, wyprzedził obrońców GKS-u i wpakował ją do siatki.
Gospodarze nie poddawali się jednak i jeszcze mocniej przycisnęli Czarnych. W 72 min swego dopiął Damian Furczyk, który pokonał Abramowicza. Trzy minuty później Daniel Feruga uderzył w słupek, ale na więcej gospodarzy nie było stać.

GKS TYCHY - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 1:2 (0:0)

Bramki: Furczyk (72) - Galuś (52), Burski (58).
GKS: Kisiel - Odrobiński (od 71 min Pęczak), Kopczyk, Masternak, Lesik - Feruga, Babiarz, Furczyk, Jaromin - Bizacki, Żyła (od 59 min Kruczek).

CZARNI ARENA: Abramowicz - Dorobek (od 74 min Rejmer), Smarduch, Sudoł, Galuś - Wróbel, Kononowicz (od 46 min Adaszek), Flejterski, Tracz, Kostek (od 60 min Kosakiewicz, od 90 min Gancarczyk) - Burski.

Żółte kartki: Lesik, Bizacki - Galuś, Wróbel, Rejmer, Kosakiewicz. Sędziował Sławomir Pipczyński (Radom). Widzów 500.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska