Z wysokiego c zaczęli rundę wiosenną piłkarze Czarnych Żagań. Choć przeciwnik podopiecznych Mariusza Kaczyńkiego zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli rozgrywek 4.ligi, to nikt nie spodziewał się, że rywale przyjadą na Karpińskiego i będą zażywali kąpieli słonecznych na murawie stadionu. Tym bardziej, że pogoda nie nastrajała do opalania.
Pod dyktando Czarnych
Od początku miejscowi wzięli się, więc ostro do roboty i szybciutko strzelili dwie bramki. Może było im zimno i chcieli rozgrzać siebie i przeciwników, w każdym razie dwubramkowe prowadzeni dało im spokój w głowach i mogli bez problemu grać swoje, do czego gorąco zachęcał ich z boku trener. Natomiast goście nie mogli jakoś się odnaleźć na boisku i nie stwarzali praktycznie żadnego zagrożenia dla bramki, pilnowanej pieczołowicie przez Łukasza Kulika, stojącego na straży niczym rasowy pitbull.
Gdy w ostatnich dwóch minutach do bramki dwukrotnie trafił Wojciech Wypych było już pozamiatane.
Druga odsłona dla Pogoni
Co prawda w drugiej połowie podopieczni Karola Gliwińskiego siedli na przeciwnika i przycisnęli w narożniku jak na prawdziwego boksera przystało, stwarzając sobie trzy 100 procentowe sytuacje, niestety wykorzystali tylko jedną. Nie wykorzystali także okazji, gdy powoli z Czarnych uchodziły siły i trener Czarnych ściągnął z boiska Dariusza Łojko, Wojciecha Glanca i Krystiana Chruścickiego co niestety ujemnie wpłynęło na grę gospodarzy, bo ani wprowadzony Błażej Strugaru ani Bartosz Szczęch nie wnieśli nic nowego do gry. Miejscowi jednak przetrwali prawdziwe oblężenie Częstochowy i mimo starty gola w 56. minucie dowieźli korzystny rezultat do końca spotkania wygrywając z Pogonią 4:1.
- Bramki dla Czarnych: Wojciech Glanc, Dariusz Dziewiątak i Wojciech Wypych(x2).
- Dla Pogoni: Błażej Banaszak
- Żółte kartki: Dla Czarnych: Kacper Kuleczka i Tomasz Jakubas, a dla Pogoni: Karolu Woźniczak, trener Karol Gliwiński orazMiłosz Tatat.
Fragmenty spotkania
Wypowiedzi trenerów
-Moi zawodnicy wypełnili w pełni założenia taktyczne, które omówiliśmy przed meczem. Z boku wyglądało to wszystko świetnie. Nie było straconej piłki, a gdy już taka się przydarzyła to chłopaki pomagali sobie, co widać po wyniku-powiedział zadowolony trener MKS Czarnych Żagań Mariusz Kaczyński.
Trener Pogoni nie był zbyt zadowolony z przebiegu spotkania.
-Bardzo źle zaczęliśmy mecz i szybko stracone dwie bramki podcięły nam skrzydła. Do przerwy straciliśmy jeszcze dwie bramki po stałych fragmentach i mecz był już praktycznie zamknięty. Po przerwie graliśmy bardzo dobrze, strzeliliśmy szybko bramkę i szkoda, że nie wykorzystaliśmy kolejnych, bo można było się pokusić o punkty. Pozostaje mądra praca w tygodniu i walka o 3 pkt u siebie z Kurowem-podsumował pierwszy mecz w rundzie wiosennej, Karol Gliwiński.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?