Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni znów zaczęli od karnego

(th)
Maciej Kononowicz (z prawej) zdobył dla Czarnych gola, a wcześniej wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. Z lewej Bartłomiej Rewucki.
Maciej Kononowicz (z prawej) zdobył dla Czarnych gola, a wcześniej wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. Z lewej Bartłomiej Rewucki. Oliwier Kubus/Nowa Trybuna Opolska
Czarni wygrali drugi mecz w sezonie. Znów osiągając rezultat 2:1 i znów strzelając pierwszego gola z rzutu karnego. Podobnie, jak w spotkaniu z Górnikiem Wałbrzych, także w Zdzieszowicach, rywale kończyli w dziesiątkę.

RUCH ZDZIESZOWICE - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 1:2 (0:2)

RUCH ZDZIESZOWICE - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 1:2 (0:2)

Bramki: Kiliński (55) - Flejterski (32 - karny), Kononowicz (42)
RUCH: Feć - Kurc (od 54 min Kiliński), Drąg, Bachor, Bobiński (od 89 min Tomasik) - Bella (od 85 min S. Polak), Rewucki, Kapłon, Bukowiec, Kasprzyk - Juszczak (od 64 min Rychlewicz).
CZARNI ARENA: Przeździęk - Wróbel (od 52 min Galuś), Kłak, Smarduch, Bulatovic - Kononowicz (od 66 min Horubała), Flejterski, Dorobek, Katerla - Burski, Pawela (od 82 min Bednarczyk).
Czerwona kartka: Drąg; żółta: Bednarczyk. Sędziował Piotr Gajewski (Kraków). Widzów 400.

O zwycięstwa Czarnych Areny w Zdzieszowicach zdecydowały głównie wydarzenia z końcówki pierwszej połowy. W 31 min Tomasz Drąg faulował w polu karnym Macieja Kononowicza. Doszło do tego w sytuacji, w której Drąg był ostatnim zawodnikiem Ruchu przed bramkarzem Marcinem Feciem. Sędzia Piotr Gajewski z Krakowa nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla Czarnych, jednocześnie pokazując czerwoną kartkę obrońcy gospodarzy. - Przyznaję, że faulowałem, ale czerwona kartka była chyba zbyt pochopna - twierdził po meczu Drąg.

Rzut karny, już drugi raz w tym sezonie, pewnie wykorzystał Radosław Flejterski. Zaledwie trzy minuty później Czarni mogli podwyższyć. Bardzo ładnie uderzył z lewej strony Daniel Katerla, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Feć. W 41 min sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Piotr Burski, ale nie potrafił zdobyć gola. Żagańskiego napastnika wyręczył minutę później Kononowicz, który ładnym strzałem w długi róg z prawej strony podwyższył rezultat.

Na drugą odsłonę gospodarze, mimo że przegrywali 0:2 i grali w osłabieniu, wyszli bardzo zmobilizowani. W 55 min kontaktową bramkę zdobył wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Dawid Kiliński. Uderzył z 18 metrów, a piłka odbiła się rykoszetem od zawodnika Czarnych i Łukasz Przezdzięk nie miał szans na skuteczną interwencję.

Ruch nadal atakował, ale nie mógł sobie poradzić z dobrze grającą defensywą przyjezdnych. Okazje do wyrównania były tylko dwie, obie po stałych fragmentach. W 77 min gospodarze mieli rzut wolny pośredni z dziewięciu metrów, po tym jak Michał Bachor został zaatakowany nakładką. Mateusz Bukowiec uderzył jednak prosto w mur. W 88 min nów z wolnego próbował Bukowiec. Tym, razem strzelając z 18 metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką.

- Nieźle weszliśmy w mecz - oceniał po spotkaniu trener Ruchu Andrzej Polak. - Pierwsze piętnaście minut w naszym wykonaniu było przyzwoite. Potem jednak w niewytłumaczalny sposób oddaliśmy rywalom pole. Brakowało agresji. Popełnialiśmy proste błędy. Nic nas nie usprawiedliwia.

- To było bardzo dobre spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie. Szkoda niewykorzystanej sytuacji Piotrka Burskiego - komentował trener Czarnych Janusz Kudyba. - W drugich 45 minutach niepotrzebnie się cofnęliśmy i na boisko wdarło się trochę chaosu, ale ważne, że wygraliśmy, bo wywieźć punkty ze Zdzieszowic, to ciężka sztuka.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska