Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarny punkt ostrzega i zagraża. Czytelnik prosił o interwencję. Pytamy, jak można mu pomóc

Henryka Bednarska 0 95 722 57 72 [email protected]
Kto kogo przekona? O problemie z wyjazdem rozmawiali Tomasz Trębicki (od lewej), drogowcy: Renata Frankowska-Płaczek, Zenon Litoborski i Henryka Nawrot, naczelnik Wiesław Widecki oraz Jerzy Wręczycki z urzędu gminy
Kto kogo przekona? O problemie z wyjazdem rozmawiali Tomasz Trębicki (od lewej), drogowcy: Renata Frankowska-Płaczek, Zenon Litoborski i Henryka Nawrot, naczelnik Wiesław Widecki oraz Jerzy Wręczycki z urzędu gminy fot. Henryka Bednarska
- Pomogłoby przesunięcie tablicy choć trochę - tłumaczył dzisiaj fachowcom Tomasz Trębicki z Deszczna. Czarny punkt zasłania mu wyjazd na krajową trójkę. Od drogowców i policji usłyszał: - Nie bagatelizujemy problemu, decyzja będzie we wtorek.

Równo o 10.00 na miejscu byli dzisiaj wszyscy: kilkoro drogowców, naczelnik drogówki, przedstawiciel gminy i sam zainteresowany, czyli Tomasz Trębicki. Ma fermę w Deszcznie i żeby dostać się z niej na pole, czasem kilkanaście razy dziennie musi wyjechać dużym traktorem na krajową trójkę. Jak na nim siedzi, nie widzi aut, które jadą od Zielonej Góry. Pisaliśmy o tym w sobotę w Magazynie. Zareagowali drogowcy i policja. Dziś spotkali się z rolnikiem przy opisanej przez nas drodze.

Za i przeciw

- Jak stąd wyjeżdżają osobówki, widzą drogę pod tablicą. W traktorze kierowca siedzi dwa metry wyżej. Owszem, mógłbym się cofnąć, ale wtedy ciężko ruszyć, bo ciągnik to nie ferrari - tłumaczył dzisiaj Trębicki.

- Tu jest ograniczenie do 70 km/godz. Kierowca, który tak jedzie, zobaczy pana za 150 m. Ma czas na reakcję - przekonywał naczelnik Wiesław Widecki. Przyznał, że ten, kto jedzie 100 km/godz., na manewr będzie miał tylko pięć sekund.
- Ale tu kierowcy tak jeżdżą albo jeszcze szybciej, znam to z praktyki - mówił Trębicki. Uważa, że pomogłoby przesunięcie tablicy choć o metr: - Można to zrobić niewielkim kosztem...

- Nie niewielkim, bo tablica stoi na fundamentach, potrzebna byłaby nowa konstrukcja, dłuższe słupki - tłumaczyła Renata Frankowska-Płaczek, kierowniczka gorzowskiego rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Co podpowie rozsądek

Kierowniczka przyznała, że rozumie problem Trębickiego: - Ale musi się pan liczyć z tym, że wyjeżdża na drogę międzynarodową. Ja nie mogę wyjechać z Tartacznej na Kostrzyńską, bo zasłaniają mi drzewa. Czy to znaczy, że trzeba je wyciąć?

Akurat w tym czasie, gdy wszyscy radzili, co zrobić z tablicą, z tej samej drogi na trójkę wjechały dwa tiry. Co istotne, bez problemu. Fachowcy zastanawiali się też, czy jest sens zmieniać cokolwiek, jeśli obecna trójka po oddaniu S3 stanie się drogą gminną.

- Przedyskutujemy sprawę. Jesteśmy, rozmawiamy, nie bagatelizujemy problemu. Ale potrzebny zdrowy rozsądek - powiedziała kierowniczka Frankowska-Płaczek. Decyzja zapadnie dzisiaj. Trębicki: - Stąd naprawdę strach wyjeżdżać. Ja mogę tylko prosić...

ZRÓBMY TO RAZEM: BEZPIECZNE [email protected]

Jeśli znasz miejsca niebezpieczne na naszych drogach, zawiadom o tym "Gazetę Lubuską". My zgłosimy to policji i drogowcom. Razem spróbujemy poprawić rzeczywistość.

Honorowy patronat nad naszą akcją objęli: Helena Hatka - wojewoda lubuski, Marcin Jabłoński - marszałek lubuski, Leszek Marzec - komendant wojewódzki policji w Gorzowie Wlkp.

Czekamy na listy, maile, telefony, zdjęcia: [email protected], tel. 0 95 722 57 72; 0 68 324 88 13 lub 324 88 79.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska