Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarodziejska wyspa Santorini

Dariusz Chajewski
fot. Dariusz Chajewski
W przewodnikach można przeczytać, że to najpiękniejsza z greckich wysp. Nie zgadzam się z tym. To raczej najbardziej z nich efektowna. Do tego należy dodać wszystko to, co uczyniła z miejscowym krajobrazem turystyka zwabiona sławą tego miejsca.

[galeria_glowna]
Powitanie z Santorini mieliśmy dziwne. Przypłynęliśmy nocą, oczywiście bez zarezerwowanego noclegu i zdrzemnęliśmy się na kamiennych schodach. Traf sprawił, że było to miejsce, z którego rozciągał się wspaniały widok na całą wulkaniczną kalderę, która o świcie powoli wynurzała się z mroku. Niesamowite wrażenie.

Wspaniałe krajobrazy i niezwykły kształt to efekt ... katastrofy, która wydarzyła się przed trzema tysiącami lat. Potężny wybuch wulkanu pogrzebał wyspę na dnie oceanu. Pozostały jedynie fragmenty kaldery czyli dzisiejsza Santorini i niewielka wysepka - Thirassia. Stąd klify opadające ostro do morza. Wulkaniczne skały mają niezwykłe kolory - lśnią w słońcu odcieniami czerni szarości, czerwieni. Być może właśnie te nieprawdopodobne pejzaże i skały w kolorze krwi spowodowały powstanie legend o Santorini. Jeszcze sto lat temu wierzono, że wyspę zamieszkują wampiry i złe duchy.

Wyspa znana także Thirą ma raptem 27 km długości i można ją spokojnie obejść podczas całodniowej wyprawy. Najpierw trzeba pójść do słynącego z zachodów słońca miasteczka Oja. Białe, oślepiające wręcz domki, uliczki, samotne dzwonnice... Zdjęcia tych maleńkich biało - niebieskich domków i kościołów to element najczęściej pojawiający się na pocztówkach. Koniecznie trzeba wybrać się na dwie malutkie wysepki, które są w rzeczywistości pozostałością wulkanicznego krateru i popłynąć na Thirissię, jak chcą przewodniki najbardziej naturalną ze wszystkich Cyklad. Jest jeszcze słynna czerwona plaża i stanowiska archeologiczne wydobywające na powierzchnię przysypane wulkanicznym popiołem starożytne miasto...

Ceny wyższe niż na innych Cykladach, może z wyjątkiem Mykonos. Jednak poza sezonem można znaleźć skromny pokój za przyzwoitą cenę. Prom z Pireusu płynie tutaj niemal całą noc, najtańszy bilet kosztuje 25 euro. Zwykle w stolicy wyspy i w Oji panuje potworny tłok, gdyż całymi stadami przypływają tutaj na jeden dzień wycieczkowce z Krety i nie tylko. Santorini zobaczyć trzeba koniecznie, ale smaki i zapachy Grecji degustować na innych wyspach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska