Sam Bogusław Wontor nie kryje rozczarowania, ale w wypowiedzi dla Radia Zachód jednoznacznie odnosi się do zaistniałej sytuacji i puentuje to, co dzieje się w ostatnich latach z lewicą:
Ja nie do takiej partii się zapisywałem. Dla lewicy, do której wstąpiłem liczyły się idee, a nie koniunktura, a człowiek był na pierwszym miejscu. A dziś zajmujemy się tylko i wyłącznie, i to w sposób ordynarny przede wszystkim obyczajówką i światopoglądem. Jak znajdę się poza formacją, to nie sprawi mi to dużej przykrości, bo ja mentalnie z tą formacją nie mam już wiele wspólnego.
Delegatów wskaże jeden człowiek zaznacza lubuski poseł lewicy, a to z demokracją nie ma nic wspólnego. Przypomina, że Włodzimierz Czarzasty wcześniej zrobił takie przewroty w innych województwach, gdzie miał nieprzychylne władze demokratycznie powybierane. - Wiedział, że powtarzanie kongresu nic by nie zmieniło, dlatego doprowadzał do likwidacji struktur. Czy to jest normalne? - pyta Wontor.
Zjazd listopadowy
W listopadzie lubuska Lewica dokonała połowicznego wyboru nowych władz. Powodem było to, że przedstawiciele Wiosny zbojkotowali połączeniowy zjazd, a posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, która zlekceważyła delegatów i opuściła zjazd, zarzuciła łamanie ustaleń i procedur. W rezultacie współprzewodniczącym został wybrany szef SLD, poseł Bogusław Wontor, a połowę nowego zarządu obsadzili ludzie z byłego SLD. Wydawało się, że kolejnym krokiem będzie dobranie drugiego współprzewodniczącego i drugiej połowy zarządu. Co jakiś czas pojawiały się też plotki mówiące, że zjazd będzie powtórzony, ale nic nie wskazywało, że ktoś sięgnie po polityczną „broń atomową” w postaci wysadzenia struktur.
Rozprawa Włodzimierza
Szybko okazało się jednak, że Włodzimierz Czarzasty zamierza twardo rozprawić się z partyjnymi oponentami. Czarzasty już w październiku groził Wontorowi, że „go załatwi” i wyeliminuje z polityki. Tyle tylko, że wtedy nie miał jeszcze na tyle siły, aby doprowadzić do rozwiązania struktur. Potem zaczął zawieszać członków zarządu, którzy mieli inne spojrzenie na partyjne rozgrywki. W rezultacie w regionach, gdzie w sposób demokratyczny wybrano inne składy zarządów niż życzyła sobie tego frakcja Czarzastego, też polikwidował struktury.
Wontor chciał sprawiedliwie
Listopadowy zjazd połączeniowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wiosny pokazał zdecydowaną dominację Wontora i frakcji SLD. Mimo że delegatów ze starego SLD miało być 3 razy więcej to chcieli trzymać się reguł i połowę władzy przekazać w ręce Wiosny. I pewnie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że pierwszym współprzewodniczącym został właśnie Wontor.
- Tak naprawdę chodzi o to, że pierwszym współprzewodniczącym został wybrany niemal jednogłośnie Bogusław Wontor, a to nie w smak Włodzimierzowi Czarzastemu i Anicie Kucharskiej-Dziedzic. Czarzasty chce oddać partie w ręce Kucharskiej Dziedzic, która jest bliska współpracowniczką Roberta Biedronia.
Warszawa na tak
W przypadku lubuskiego sprawa wyglądała jednak inaczej. Kongres połączeniowy został w Warszawie rozliczony i zaakceptowany. Wybrane na zjeździe wojewódzkim osoby uczestniczyły w radzie krajowej.
Czarzasty na nie
Teraz jednak zjazd będzie musiał odbyć się na nowo. Czarzasty ustanowił pełnomocnikiem Tadeusza Jędrzejczaka i w praktyce on posiada teraz na lubuskiej lewicy nieograniczoną władzę. Jędrzejczak jeszcze jakiś czas temu nie był zwolennikiem Wiosny. Potrafił również ostro skrytykować działania Włodzimierza Czarzastego. Dotarliśmy do dokumentów, które świadczą o tym, że tego ostatniego określał w mało parlamentarny sposób. Jednak teraz Jędrzejczak będzie mógł jednoosobowo wyznaczyć wszystkich delegatów na zjazd i wiadomo, że będą to ludzie niechętni Wontorowi. Jeśli wraz z nimi przeciw ostatniemu lubuskiemu szefowi SLD zagłosuje cała Wiosna może się okazać, że nastąpi zmiana w ścisłych władzach wojewódzkich lewicy.
Nadzieja dla Wontora
Sam Wontor nie traci nadziei i zapowiada, że mimo jawnie łamanego statutu i prawa nie podda się.
- Były podejmowane wielokrotne próby namówienia naszych działaczy, by głosowali przeciwko mnie, a i tak zostałem prawie jednogłośnie wybrany przewodniczącym w województwie – mówi Wontor, zapowiedział też, że odwoła się do sądu i liczy, że ten merytorycznie rozpatrzy sprawę.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?