Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na wielkie żarcie, czyli gdzie we wrześniu zapolować na leszcza

(vp)
Tego pieknego leszcza złowił Jan Szkop z koła PZW nr 1 w Czerwieńsku. Ryba miała 3,1 kg i mierzyła 62 cm.
Tego pieknego leszcza złowił Jan Szkop z koła PZW nr 1 w Czerwieńsku. Ryba miała 3,1 kg i mierzyła 62 cm. fot. archiwum
Niemal przez cały wrzesień leszcze żerują podobnie, jak podczas letnich, gorących dni. Jednak nie zawsze tak jest. Wraz z oziębianiem się wody, ryby te zmieniają miejsca, w których szukają pożywienia. Gdzie warto ich szukać?

Wędkarze, którzy planują zapolować teraz na leszcza, muszą wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Na przełomie lata i jesieni pogoda coraz bardziej bywa kapryśna. Gdy chłody coraz bardziej zaczynają dawać się we znaki, ryby te żerują aktywniej, bo lubią najeść się na zapas. W ten sposób gromadzą tłuszcz potrzebny do spokojnego przetrwania chłodów.

Zobacz też: ** Czym najlepiej skusić rybę**

Szczególnie podczas cieplejszych dni, leszcze znacznie częściej pojawiają się na płyciznach. Dzieje się tak głównie w pierwszej połowie dnia. W mniejszych rzekach warto ich szukać w okolicach środka koryta. Takie wypłycenia występują zazwyczaj na prostych odcinkach tuż za pierwszą rynną. Z kolei na większych należy szukać dłuższych rynien, w których nurt jest nieco spowolniony. Wówczas przynętę warto zarzucić w okolice sąsiadujących z nimi płycizn. Tam bowiem możemy liczyć na spore okazy.

Wraz z oziębianiem się wody leszcze stają się coraz bardziej chimeryczne i trudno przewidzieć, gdzie i kiedy mogą żerować. Coraz rzadziej organizują wypady w poszukiwaniu pokarmu. Warto jednak zapamiętać, że w zimnej wodzie "patelniaki" najczęściej żerują od rana do wczesnego popołudnia. Wraz ze zbliżaniem się zmierzchu coraz trudniej je namierzyć. Uciekają bowiem w głębsze miejsca, gdzie nurt jest najsłabszy. Takie można znaleźć w zakolach rzek. Ryby traktują je jednak przejściowo. Wraz ze zbliżaniem się zimy wędrują do rzek większych oraz do cofek zbiorników zaporowych. Niektóre stada rozpoczynają tę wędrówkę już pod koniec października, inne zaś dopiero w ostatnich dniach listopada.

Zobacz też: ** Taaaka ryba: Leszcz na srebrny medal**

Poszukiwanie zimowiska może trwać nawet kilkadziesiąt dni. W tym czasie "patelniaki" często zatrzymują się w miejscach, gdzie znajdują większą ilość pokarmu. Wówczas zdarza się, że potrafią wtedy żerować nawet kilka razy dziennie. Takie miejsca znajdują się zazwyczaj z dala od brzegu, w okolicach środka koryta rzeki.

Chyba każdy wędkarz wie, że bez zanęty nie ma leszcza. Oczywiście najbardziej efektywne jest nęcenie długotrwałe. Ci, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, muszą pomyśleć o zanęcie "błyskawicznej", która szybko zwabi ryby. Powinna ona zawierać sporo grubych kęsów, np. groch, pęczak, ziemniaki, czy pieczywo. Jako substancję smużącą warto użyć np. tartą bułkę, kaszkę kukurydzianą lub groch puree. Jesienią należy też koniecznie dodać sporą ilość zanęty zwierzęcej, np. krojonych dżdżownic, białych robaków, pędraków, czy larw ochotki.

Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano. Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska