Większość z nich sprowadza się do wskazania tych samych niedoróbek, które my zgłosiliśmy dzień po starcie połączenia: godziny odjazdów oraz trasa są - momentami - nielogiczne, by nie powiedzieć: głupie. Czemu tak jest? Otóż osoby decydujące w naszym mieście o komunikacji: radni (poza wyjątkami - pozdrawiam, panowie Syska i Musiałowicz), najważniejsi urzędnicy od transportu i prezydenci po prostu nie jeżdżą MZK. Pewnie, obowiązku nie ma, ale czasami warto wiedzieć, o czym się decyduje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?