Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają na kąpielisko z prawdziwego zdarzenia

Tomasz Hucał
Mieszkańcy uwielbiają kąpiele na Gryżycach. Przyjeżdżają tu z Żar, Żagania i okolic. Tylko ciągle czekają, aż ktoś zrobi tu kąpielisko z prawdziwego zdarzenia.
Mieszkańcy uwielbiają kąpiele na Gryżycach. Przyjeżdżają tu z Żar, Żagania i okolic. Tylko ciągle czekają, aż ktoś zrobi tu kąpielisko z prawdziwego zdarzenia. fot. Aleksander Majdański
Mieszkańcy Żagania, Żar i okolic uwielbiają się kąpać na Gryżycach.

Okazuje się jednak, że dla właścicieli terenu i niektórych samorządów lokalnych to miejsce, to nic innego, jak tylko wielki kłopot.

Wczoraj dotarliśmy do pisma, które jeszcze na początku lipca zostało wysłane do Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i Robót Drogowych w Żaganiu. Podpisał je Jerzy Tonder - dyrektor biura okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Zielonej Górze, który jest właścicielem popularnego jeziorka i tereniu wokół niego.

Wszystko to dziwne

W piśmie czytamy m. in. "Z uwagi na całkowity brak partycypacji w kosztach wywozu nieczystości ze strony urzędów administracji państwowej Żagania i okolic, (...) odstępujemy od podpisania przesłanej przez was umowy".

.

MPOiRD miało wydzierżawić kontenery na śmieci, które są sprzątane przez wynajętą firmę. PZW zapowiedziało, że zostawi tylko kontener dla działającego na Gryżycach baru, a żarskich sprzątających zwalnia z obowiązku dzierżawy śmietnika.
- Wszystko to dziwne. Bo przecież jakieś pieniądze już poszły. Co w takim razie się z nimi stało - zastanawia się wicestarosta Wojciech Woropaj.

- Nic o tym nie wiem. Wzięliśmy na siebie ratowników, zgodnie z porozumieniem, a tu słyszę o problemie ze śmieciami - dodaje Tomasz Niesłuchowski, wójt gminy wiejskiej Żagań, na terenie której leży kąpielisko.

- I znów te problemy, jak co roku - dorzuca burmistrz Żagania Sławomir Kowal. - Od lat powtarzam, że chętnie przejmiemy ten teren i zrobimy tu porządne kąpielisko. Niech tylko gmina i PZW się na to zdecydują - deklaruje.

Co to za zarobek?

Związek zapewnia, że nikt nie myśli o zaprzestaniu sprzątania. - Po prostu ze spotkania na spotkanie przed sezonem stanowisko samorządów radykalnie się zmieniało. Gdy ostatecznie nikt nie chciał partycypować w kosztach utrzymania trzech kontenerów, musieliśmy z jednego zrezygnować - wyjaśnia Wojciech Raunke z PZW.

Wędkarze przypominają, że w kwietniu i maju na pierwszych spotkaniach w sprawie Gryżyc samorządy deklarowały, że zatrudnią bezrobotnych do sprzątania terenu, że ich tam dowiozą, że pomogą. - Na ostatnich naszych spotkaniach chętnych już nie było. A koszt wynajmu na dwa miesiące, trzech kontenerów to ok. 8 tysięcy złotych - informuje przedstawiciel PZW.

Firmą sprzątająca na własną rękę będzie dostarczać śmieci na wysypisko, ale PZW zastrzegło jej, że ma to robić zgodnie z wszelkimi przepisami. - Jak przyznają panowie z tej firmy, zarobią na tym ok. 2.500 zł, po opłacie zostanie im 500 zł na rękę. Co to za zarobek w dwa miesiące - kończy W. Raunke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska