Można powiedzieć, że zaczęło się. Po latach posuchy i zastoju na torach wreszcie kolejarze zaczną remontować. Zresztą czas najwyższy. Tory na tzw. odrzance a więc linii Wrocław - Zielona Góra są w tak fatalnym stanie, że niebawem wiele odcinków trzeba będzie zamknąć. Ze względów na bezpieczeństwo podróżnych. Gdzie będą prowadzone prace remontowe? Można wymienić trzy odcinki. Pierwszy to wspomniana odrzanka, a konkretnie prace od Głogowa przez Bytom Odrzański do Nowej Soli. Drugi od Zielonej Góry do Zbąszynka, przez Sulechów, a trzeci - z Gorzowa do Strzelec Krajeńskich.
Waldemar Osypiński, dyrektor kontraktu, czyli osoba odpowiedzialna za prace między Zieloną Górą a Zbąszynkiem, z jednej strony podkreśla, że mimo zimy remont jest już prowadzony, ale z drugiej, zaznacza, że do końca 2012 roku wszystkiego nie uda się zrobić. Nie uda się pewnie oddać do użytku tzw. łącznicy Czerwieńska. To dzięki niej pociągi ominą tę miejscowość i tym samym skróci się czas jazdy z Zielonej Góry do Sulechowa i dalej do Zbąszynka. Powód ewentualnego opóźnienia? - Wykonawca ma kłopoty z uzyskaniem pozwolenia na budowę, a związane jest to też z wyśrubowanymi normami ekologicznymi.
Osypiński wylicza, że mimo zimy zbudowano sygnalizację przejazdu przez tory w Babimoście, zlikwidowano peron w Kolesinie i udrożniono rowy od Zbąszynka do Sulechowa. Planowane są dalsze prace. I to właśnie one wpłyną na życie podróżnych. W kwietniu, a więc już za miesiąc, na dwa, a może i trzy tygodnie, wstrzymany zostanie ruch pociągów między Sulechowem i Czerwieńskiem. Wtedy zainteresowani będą musieli przesiąść się do autobusów zastępczych. Natomiast w maju ograniczenia wystąpią między Przylepem i Czerwieńskiem. Wtedy pociągi pojadą tylko jednym torem, co wróży opóźnienia. Pocieszające jest to, że po ukończeniu robót, pociągi towarowe pojadą z prędkością do 100 km/godz. a osobowe nawet 120 km/godz. Już w październiku ma być gotowy tor ze Zbąszynka do Czerwieńska, a łącznica najpóźniej wiosną 2013 roku.
Czytaj też: Kolej dostanie dodatkowe pieniądze na przewozy
Józef Matuszczak, dyrektor szczecińskiego oddziału Polskich Linii Kolejowych potwierdza, że jego firma jeszcze w tym roku planuje rozpocząć prace modernizacyjne między Gorzowem a Strzelcami Krajeńskimi. Wymienione mają być rozjazdy, na niektórych odcinkach tory i usunięte zostaną tzw. wąskie gardła. - Tu problemem są liczne ograniczenia prędkości. Teoretycznie pociąg powinien jechać 100 km/godz., ale w wielu miejscach ze względu na złą jakość torów, jego prędkość ogranicza się do 40-60 km/godz. To ma się zmienić - tłumaczy Matuszczak.
Dyrektor dodaje, że jego firma jest zdeterminowana. - Jeśli nawet nie dogadamy się z marszałkiem lubuskim w sprawie dofinansowania, to remont sfinansujemy z własnych pieniędzy. Początek prac nastąpi najprawdopodobniej w czerwcu - zapewnia nasz rozmówca.
Rozpoczęcie robót będzie wiązało się z wyłączeniem ruchu na niektórych odcinkach, a więc koniecznością wprowadzenia komunikacji autobusowej czy wydłużeniem czasu jazdy.
- W grudniu zakończono prace nad odbudową uszkodzonego toru między Bytomiem Odrzańskim a Nową Solą - powiedział nam Zbigniew Wolny, z poznańskiego oddziału Centrum Realizacji Inwestycji. - Na szczęście nie spowodowało to większych utrudnień.
Obecnie kolejarze kończą sporządzanie dokumentacji na rewitalizację torów od Głogowa do Dolnej Odry. W planach jest przywrócenie na tym odcinku prędkości pociągów do 120 km/godz. Prace mają polegać m.in. na wymianie torów a to sprawi, że trzeba będzie wprowadzić objazdy lub składy kierować na jeden tor. - Grozi nam to dopiero w 2013 roku, a roboty rozpoczną się między Głogowem a Zieloną Górą. Dlatego w tym roku na tzw. odrzance większych trudności nie należy się spodziewać - zapewnia Wolny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?