Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają nas wielkie emocje, czyli AZS Koszalin - Stelmet Zielona Góra (wideo)

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Pojedynek Quinton Hosley - Qyntel Woods elektryzuje kibiców. Kto będzie lepszy?
Pojedynek Quinton Hosley - Qyntel Woods elektryzuje kibiców. Kto będzie lepszy? Tomasz Gawałkiewicz/ZAFF
Przed Stelmetem Zielona Góra kolejny trudny pojedynek. Zielonogórzanie w niedzielę grają w Koszalinie z bardzo silnym w tym sezonie, AZS-em.

Basket ma podobną historię w Koszalinie jak w Zielonej Górze. Dla obu miast to zawsze był ważny sport, ściągający kibiców do hali, niezależnie od ligi w jakiej grają. Kiedy Zastal wrócił do ekstraklasy AZS był tam od lat. Nasza ekipa wykonała wielki skok i w ciągu trzech sezonów stała się badzo silnym ośrodkiem. W Koszalinie marzą o tym samym. Przed dwoma sezonami AZS niespodziewanie - i to siódmego miejsca przed play offem - wdarł się do elity wywalcząjąc brązowy medal.

Przed rokiem było nieco gorzej. Jednak w Koszalinie po wielu latach oddano nową halę, potrafiono zmontować mocny zespół. Jak się okazuje w tym sezonie nadzieje kibiców akademików znajdują potwierdzenie. Przede wszystkim jest mocny skład. Ściągnięto byłego gracza NBA i to nie takiego , który zaliczył tam tylko epizody, ale był dość znaczącą postacią. Wielu wątpiło czy Amerykanin Qyntel Woods, który miał ciągle pozasportowe problemy, da nową jakość temu zespołowi. Dał. Do tego doszedł center Szymon Szewczyk. Zawodnik znany z występów w lidze włoskiej i niemieckiej bardzo wzmocnił siłę AZS-u pod koszem.

Zespół ma też listę solidnych graczy polskich, na czele z rozgrywajcym Krzysztofem Szubargą. Jest też Igor Milicić, trener wcześniej od lat związany z Koszalinem jako zawodnik.

Słowem, to bardzo mocna ekipa. Dowodem tego jest wysoka, druga pozycja w tabeli. AZS ma tyko punkt mniej niż Stelmet, wygrał 14 spotkań, przegrał zaledwie cztery (Stelmet ma bilans 15-3).

Zobacz też: One Billion Rising. Niecodzienna akcja przed meczem Stelmetu Zielona Góra (wideo)

Stąd zapowiada się ciekawy i z pewnością wyrównany pojedynek. - AZS to bardzo mocny zespół - powiedział trener Saso Filipovski. - Mają praktycznie najlepszy atak. Z ligowych zespołów są najskuteczniejsi w rzutach za trzy. Bardzo dobrze rozgrywa Szubarga, po kontuzji wrócił Goran Vrbanc, który dobrze rzuca za trzy. Woods świetnie potrafi grać ,,jeden na jeden" zresztą on nie wymaga specjalnej rekomendacji. Na czwórce jest Stelmach, który też umie rzucić za trzy. Do tego silna piątka, a jeszcze doszedł nowy zawodnik Ivan Radenović. Ich czołówka to gracze z dużym doświadczeniem, którzy występowali w dobrych klubach. Czek a nas mocna walka. Musimy grać naszą obroną przez 40 minut i to bardzo konsekwentnie. Także zespołowo. Jeśli zaczniemy rywalizować kto zdobędzie więcej punktów, to wygra AZS, jeśli zagramy jako silna, zwarta ekipa, która pomaga sobie w obronie i w ataku to możemy w Koszalinie osiągnać sukces. Przygotowujemy się i jedziemy tam z nadziejami.

- To ważny pojedynek - dodał Adam Hrycaniuk. - AZS to czołowy zespół ligi, który pewnie będzie się bić o wysoką lokatę. Stąd niedzielny mecz będzie bardzo ważny, tak dla nich jakk i dla nas. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko by dobrze wypaść w Koszalinie.

To spotkanie awizowane jest jako pojedynek Qyntela Woodsa z Quintonem Hosley'em. Jak to ocenia trener? - Najważniejszy jest zespół i efekt końcowy - powiedział szkoleniowiec. - Jednak takie osobiste wyzwania dają adrenalinę i emocje, które podkręcają człowieka. Pewnie Quinton będzie chciał się pokazać w Koszalinie z jak najlepszej strony. Zapowiada się bardzo ciekawa konfrontacja. Mecz w niedzielę o godz. 20.00. Spotkanie będzie transmitowane przez Polsat Sport News. Można będzie też je śledzić za pomocą naszej transmisji: na stronie www.gazetalubuska.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska