Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerpię ogromną siłę z radości publiczności!

Alicja Kucharska
Sebastian Popiel
Sebastian Popiel Archiwum prywatne
Niezbyt popularna poezja śpiewana jest najbliższa sercu młodego artysty. Przeczytaj całą rozmowę z Sebastianem Popiel.

Przedstawmy pokrótce Twoją sylwetkę tym, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać Ciebie i Twojej twórczości.
Mam 17 lat i mieszkam w Nowej Wiosce. Ukończyłem Zespół Szkół Samorządowych w Lubrzy, a obecnie uczęszczam do drugiej klasy o profilu technik – spedytor w Zespole Szkół Technicznych w Skwierzynie.

Z jednej strony specjalizacja technika – spedytora, a po drugiej stronie marzenia muzyczne. Jak to się łączy?
Po pierwszym roku nauki w klasie o tym profilu nadal interesuje mnie zawód spedytora, ale bardziej jednak pociąga mnie śpiew. Zawsze miałem w sobie pasję do śpiewu. Po raz pierwszy odważyłem się publicznie wystąpić podczas szkolnej edycji „Mam Talent”, która odbyła się w styczniu 2015 roku. Do tego czasu występowałem tylko w gronie rodzinnym. Wsparcie bliskich osób dodało mi odwagi. Wygrana w „Mam Talent” utwierdziła mnie w tym, żeby śpiewać.

A kim się inspirujesz, w jakim gatunku muzycznym się poruszasz?
Najbliższa mojemu sercu jest poezja śpiewana. Zdaję sobie sprawę, że jest to niszowa i niecodzienna propozycja, zwłaszcza w wykonaniu młodego chłopaka, jednak od zawsze jestem wielkim fanem Marka Grechuty. Przeczytałem wszelkie dostępne książki o jego twórczości. Wzoruję się na nim, a wiele osób twierdzi, że mój głos brzmi podobnie do głosu Marka Grechuty. Nawet swój wizerunek sceniczny opieram na tym doskonałym wzorze. Występuję w marynarce z podobizną tego wielkiego śpiewaka, która jest przeznaczona specjalnie na występy sceniczne. Dokąd nie poznałem swojego idola, nie znałem poezji śpiewanej. To on rozpalił we mnie zamiłowanie do tego gatunku.

Występów scenicznych i konkursowych również masz niemało na swoim koncie...
Występowałem w Ośrodku Kultury w Skwierzynie, na Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym „Abyśmy byli jedno” w Łagowie oraz podczas Nocy Nenufarów i Dożynkach w Lubrzy. Pierwszym konkursem, w jakim wziąłem udział, były Przedbiegi Konkursów Recytatorskich organizowanych w Gorzowie Wielkopolskim. Zająłem tam drugie miejsce piosenką Marka Grechuty „Nie dokazuj” i otrzymałem nagrodę pieniężną. Na późniejszych konkursach, w których startowałem, otrzymywałem dyplomy i przechodziłem dalej: z eliminacji gminnych, przez powiatowe do etapu wojewódzkiego.

Który z sukcesów ma dla Ciebie największe znaczenie?
Największym osiągnięciem z pewnością jest zakwalifikowanie się do etapu wojewódzkiego podczas 60. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego organizowanego w Żarach.

Czym są dla Ciebie muzyka, śpiew i występy sceniczne?
Śmiało mogę powiedzieć, że muzyka, a przede wszystkim śpiew, są pasją mojego życia. Uwielbiam śpiewać i nie wyobrażam sobie, że nie mógłbym tego robić. Czerpię ogromną siłę z radości, którą widzę w oczach ludzi przychodzących na moje występy.

A przyszłość wiążesz z edukacją muzyczną, czy śpiew na zawsze pozostanie pasją?
Chciałbym swoją przyszłość związać z muzyką, ale dotąd nie mam żadnych planów, co do moich muzycznych studiów. Przede mną jeszcze dwa lata nauki w technikum, więc mam trochę czasu, by się zastanowić. W przyszłości chciałbym tworzyć poezję śpiewaną. Do tej pory stworzyłem parę wierszy, zawsze to robiłem, gdy czułem taką potrzebę. Przygotowując się do występu śpiewam już kilka dnia wcześniej. W najbliższym czasie w Skwierzynie odbędzie się wieczór poświęcony francuskiej sztuce. Wykonam tam trzy piosenki, w tym jedną po francusku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska