Czerwieńsk chce zamienić zbiorniki retencyjne w kąpielisko

- Ostatnio gorąco jest w tych gminach, gdzie pada chociaż jedno słowo o zamknięciu małych szkół. U pana spokój? Żadnych protestów?

- Spokój, na szczęście. A to dlatego, że już dużo wcześniej dostosowaliśmy system oświaty do lokalnych potrzeb. Poza tym sytuacja demograficzna jest stabilna, nawet z małą tendencją wzrostową.

- A nie musicie oszczędzać? Samorząd nie dopłaca do oświaty, jak w innych gminach?

- Oczywiście, że dopłacamy. Subwencja wynosi 8 mln zł, a 3,5 mln zł dokładamy z własnego budżetu. Pewnie byłoby gorzej, jeśli idzie o finanse, gdyby nie fakt, iż udaje się nam pozyskiwać sporo grosza "zewnętrznego”. Dlatego rozbudowujemy, unowocześniamy szkoły. We wrześniu mogła się cieszyć z tego placówka w Nietkowicach.

- Obecny rok będzie dla was rokiem rozwoju gospodarczego czy stagnacji? Jakie są plany?

- Jeśli idzie o inwestycje istotne dla społeczeństwa to aż kilkanaście kontynuujemy. Powiem o najważniejszych, które można podzielić na trzy grupy...

- Zacznijmy od tego, co kosztuje najwięcej.

- Za 5 mln zł może być? Za tyle przygotowujemy dla mieszkańców dostęp do szerokopasmowego internetu. Na przełomie lutego-marca w przetargu wyłonimy wykonawcę, który będzie zobowiązany do wykonania tego zadania na zasadzie "zaprojektuj - zbuduj”. Z tym, że prace są rozpisane na trzy lata. W 2014 r. w drodze konkursu wyłonimy 151 uboższych rodzin, które otrzymają darmowy dostęp do sieci i komputery gratis. Już dziś mamy wytypowaną grupę 500 rodzin.

Czytaj też: Zalew w Ochli trafi w ręce inwestora z Holandii?

- Skąd pochodzi te 5 mln zł?

- Dofinansowuje nas Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w 85 procentach.

- Pamiętam, że przymierzaliście się do odrestaurowania zabytkowego arboretum w Nietkowie. Pomysł jest aktualny?

- Stanowi kolejną inwestycję, a właściwie grupę inwestycji związanych z przyrodą i turystyką. Odrestaurujemy historyczne parki w Laskach i Nietkowie, wspomniane arboretum, gdzie zostanie odtworzony grobowiec Rotenburgów oraz zbudujemy w Nietkowie przystań rzeczną nad Odrą. Koszt tylko pierwszego etapu tych prac miałby się zamknąć kwotą 1 mln zł, a powinny się one zakończyć w trzecim kwartale 2013 r.

- Znowu zapytam, skąd pieniędze na te prace?

- Wniosek został złożony do programu lubusko-saksońskiego. Jesteśmy po pierwszej ocenie, pozytywnej zresztą i liczymy do końca marca na decyzję o przyznaniu pieniędzy. Liczę, że dzięki współpracy świetnych fachowców, jak prof. Jerzak z uniwersytetu, dr Maciantowicz z Lasów Państwowych, pani konserwator zabytków, wkrótce pokażemy Lubuszanom naprawdę ciekawe realizacje przyrodnicze i dotyczące zabytkowej architektury.

- W minionych latach wiele się mówiło o zbiornikach retencyjnych koło Czerwieńska. Miały nas ratować przed powodzią, ale urodził się też dodatkowy pomysł...

- W końcu grudnia inwestor, czyli Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych odebrał z rąk wykonawcy - fakt, że z uwagami - dwa zbiorniki retencyjne. Pierwszy na Stróżynie mający 3,5 ha i drugi 8,5-hektrowy. Na razie to nie są jeszcze nasze jeziorka, ale przygotowujemy się do rozmów z marszałkiem o ich przejęciu i stopniowym urządzaniu tutaj miejsca wypoczynkowego.

- Zielona Góra będzie mogła w Czerwieńsku kąpać się, uprawiać windsurfing, łowić ryby?

- Jasne! Liczymy, że pani marszałek szybko się zgodzi na przekazanie zbiorników. Nasi radni są już gotowi do przejęcia ich.

- Dziękuję.

 Czytaj też: ,,Laur Gospodarności” dla gminy Czerwieńsk