Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona flaga powiewa na maszcie

Artur Matyszczyk
W deszczu na plaży nie ma nikogo. Ale dyrekcja ośrodka sportu zapowiada, że zrobi wszystko, aby do kolejnych upałów na kąpielisku pracowało już dwóch ratowników.
W deszczu na plaży nie ma nikogo. Ale dyrekcja ośrodka sportu zapowiada, że zrobi wszystko, aby do kolejnych upałów na kąpielisku pracowało już dwóch ratowników. fot. Paweł Janczaruk
Odwiedzający jezioro w Łochowicach kąpią się na własne ryzyko.

Choć kąpielisko oficjalnie działa już miesiąc, nad akwenem wciąż nie można zawiesić białej flagi. OSiR nie może znaleźć drugiego ratownika.

Dziś plaża świeci pustką. Ale, gdy tylko słońce wyjdzie spoza chmur, do Łochowic znów ściągną tłumy miłośników kąpieli. Tylu chętnych do mokrych igraszek w tutejszym jeziorze, co w tym sezonie, już dawno nie było. Ale to wydaje się zrozumiałe.

Chętnych nie brakuje

Oddany do użytku praktycznie dopiero na ten sezon nowy, imponujący pomost. Huczne otwarcie sezonu pod koniec czerwca. Wreszcie zakup nowego sprzętu pływackiego. To wszystko sprawiło, że nie brakuje chętnych do odwiedzenia podkrośnieńskiego akwenu. Ale co ciekawe setki miłośników wakacyjnego odpoczynku kąpią się w Łochowicach na własne ryzyko.

Mimo tego, że nad bezpieczeństwem czuwa ratownik, to nad jeziorem powiewa czerwona flaga. Zgodnie z przepisami bowiem ratowników powinno być dwóch. Ale Ośrodek Sportu i Rekreacji ma problemy ze znalezień drugiego.

- Ci, którzy odwiedzają nasz ośrodek nie mają się czego obawiać. Jest bezpiecznie. Nad tym czuwa wykwalifikowana osoba. Mamy świetny sprzęt ratowniczy. Cóż, takie są przepisy. Żeby móc wywiesić białą flagę trzeba bezwzględnie wypełnić wszystkie warunki. My nie mamy drugiego ratownika - mówi kierownik OsiR-u Mirosław Kamiński.

Skąd wzięły się kłopoty? Młodzi ludzie wolą pracować nad morzem. Wielu wyjechało za granicę. Ośrodek drugiemu ratownikowi proponuje 1.200 zł. brutto. To wciąż za mało. Chętnych do pracy za taką stawkę brakuje.

Sprzątajcie po sobie!

Drugim problemem, z jakim musi się zmierzyć dyrekcja OSiR-u, to czystość ośrodka.
- Na każdej szanującej się plaży jest czysto, zanim pojawią się pierwsi goście. Tymczasem w Łochowicach do południa jest bałagan - poskarżył się redakcji Janusz Gajda z Zielonej Góry. Podobnych sygnałów mieliśmy jeszcze kilka.

Dlatego postanowiliśmy tę sprawę wyjaśnić u zarządcy obiektu. - Również takie informacje do mnie dotarły - potwierdza Kamiński. - Wezwałem ratownika i pokazałem mu warunki umowy. Jest w nich w nich wyraźnie, że do obowiązków należy także sprzątanie plaży. Mam nadzieję, że po tej interwencji nasi goście już nie będą narzekać.

Kamiński jednak zaapelował do wszystkich wypoczywających, aby i oni sami dbali o czystość. - Gdyby każdy zabrał po sobie śmieci, byłoby dobrze. A koszy na odpady nie brakuje - podsumowuje kierownik ośrodka sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska