Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona rzeka, czyli tam gdzie diabeł mówi dobranoc

Maciej Wilczek 068 324 88 23 [email protected]
Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim.
Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim. fot. Maciej Wilczek
Góry Stołowe należą do jednych z częściej odwiedzanych. W weekendy przybywają tu tysiące ludzi, którzy odwiedzają Błędne Skałki, Szczeliniec, nieco rzadziej Pielgrzyma i Skalne Grzyby. Z Zielonej Góry trzeba tu jechać około 3-4 godzin.

Wycieczkę najlepiej zaczynać albo z Kudowy Zdroju, albo z kierunku Wambierzyc lub Radkowa. Popularny szlak wiedzie też z Karłowa na Szczeliniec Wielki. Interesująca jest również czeska część tego pasma - granicę przekraczamy najlepiej w Golińsku (kilkanaście km za Wałbrzychem).

Spotkanie z Liczyrzepą

Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim.
Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim. fot. Maciej Wilczek

Tak drzewa radzą sobie z pokonywaniem trudnego terenu.
(fot. fot. Maciej Wilczek)

Kiedy z daleka obserwujemy te góry mamy wrażenie, że widzimy potężny stół. Ostre, spadziste zbocza z kilkusetmetrowymi przepaściami, strome podejścia, śliskie skały, a jednocześnie niewysokie szczyt - do 1000 m n.p.m.

Warto wspomnieć, że Stołowe to jedyny w Polsce przykład gór płytowych. Zakamarki skalne, dziewicza roślinność i tajemnica, która snuje się w oparach mgły. Jeśli jednak chcemy przeżyć tę tajemnicę to nie możemy jechać tu w weekend, gdyż szalony tłum niedzielnych turystów z pewnością zepsuje nam pobyt.

Szczególnie, kiedy wybierzemy się w lecie lub wczesną jesienią. Obszar ten jednak pustoszeje już w ciemne, październikowe dni i staje się wówczas wyjątkowy. Wtedy mamy szansę na spotkanie z duchem gór, zwanym Liczyrzepą.

Torfowisko i Czerwona rzeka

Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim.
(fot. fot. Maciej Wilczek)

Znacznie mniej osób trafia na teren Wielkiego Torfowiska Batorowskiego - rezerwatu położonego przy Kręgielnym Trakcie, na południe od doliny Czerwonej Wody. To obszar około 40 ha, na którym już od 1938 roku jest rezerwat. Spotykamy tu rzadkie gatunki roślin m.in.: widłaka torfowego, wierzbę brzozolistną, rosiczkę. Interesujący i niemęczący szlak biegnie z Batorówka przez Skalne Grzyby i wspomniany rezerwat.

Idziemy najpierw drogą zieloną i dochodzimy do pierwszego torfowiska. Wysuszonego, zniszczonego przez meliorację. Musimy odnaleźć szlak żółty. Po przejściu ok. 1-2 km nagle trafiamy w bajkowy krajobraz torfowej łąki. Jesteśmy tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.

Czerwona rzeka toczy tu swoje wody leniwie. Jej barwa, odbijające się drzewa to widok wyjątkowy. Miejsce to jest dokładnie oznakowane i opisane. Przez torfowisko wędrujemy pomostami. Zapachy kwiatów, moczarów, wody i mięty sprawiają, że bardzo szybko możemy spotkać się ze swoimi marzeniami. Odpłynąć gdzieś hen, hen daleko.

Żółty szlak prowadzi teraz w górę, ale podejścia są łagodne. Trafiamy na coraz bardziej przedziwne formy skalne. Mijamy więc Głowę psa, Dwa borowiki, Młot i wiele innych. Szlak jest bardzo dobrze oznakowany. Żółtym wracamy na parking w Batorówku. Czas przejścia to ok. 2-3 godziny. I trzeba wracać! Po co? Do codzienności. Zostawiamy zatem góry. Wróćmy na szlak za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska