Wycieczkę najlepiej zaczynać albo z Kudowy Zdroju, albo z kierunku Wambierzyc lub Radkowa. Popularny szlak wiedzie też z Karłowa na Szczeliniec Wielki. Interesująca jest również czeska część tego pasma - granicę przekraczamy najlepiej w Golińsku (kilkanaście km za Wałbrzychem).
Spotkanie z Liczyrzepą
Tak drzewa radzą sobie z pokonywaniem trudnego terenu.
(fot. fot. Maciej Wilczek)
Kiedy z daleka obserwujemy te góry mamy wrażenie, że widzimy potężny stół. Ostre, spadziste zbocza z kilkusetmetrowymi przepaściami, strome podejścia, śliskie skały, a jednocześnie niewysokie szczyt - do 1000 m n.p.m.
Warto wspomnieć, że Stołowe to jedyny w Polsce przykład gór płytowych. Zakamarki skalne, dziewicza roślinność i tajemnica, która snuje się w oparach mgły. Jeśli jednak chcemy przeżyć tę tajemnicę to nie możemy jechać tu w weekend, gdyż szalony tłum niedzielnych turystów z pewnością zepsuje nam pobyt.
Szczególnie, kiedy wybierzemy się w lecie lub wczesną jesienią. Obszar ten jednak pustoszeje już w ciemne, październikowe dni i staje się wówczas wyjątkowy. Wtedy mamy szansę na spotkanie z duchem gór, zwanym Liczyrzepą.
Torfowisko i Czerwona rzeka
Czerwona rzeka płynie tuż przy Wielkim Torfowisku Batorowskim.
(fot. fot. Maciej Wilczek)
Znacznie mniej osób trafia na teren Wielkiego Torfowiska Batorowskiego - rezerwatu położonego przy Kręgielnym Trakcie, na południe od doliny Czerwonej Wody. To obszar około 40 ha, na którym już od 1938 roku jest rezerwat. Spotykamy tu rzadkie gatunki roślin m.in.: widłaka torfowego, wierzbę brzozolistną, rosiczkę. Interesujący i niemęczący szlak biegnie z Batorówka przez Skalne Grzyby i wspomniany rezerwat.
Idziemy najpierw drogą zieloną i dochodzimy do pierwszego torfowiska. Wysuszonego, zniszczonego przez meliorację. Musimy odnaleźć szlak żółty. Po przejściu ok. 1-2 km nagle trafiamy w bajkowy krajobraz torfowej łąki. Jesteśmy tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
Czerwona rzeka toczy tu swoje wody leniwie. Jej barwa, odbijające się drzewa to widok wyjątkowy. Miejsce to jest dokładnie oznakowane i opisane. Przez torfowisko wędrujemy pomostami. Zapachy kwiatów, moczarów, wody i mięty sprawiają, że bardzo szybko możemy spotkać się ze swoimi marzeniami. Odpłynąć gdzieś hen, hen daleko.
Żółty szlak prowadzi teraz w górę, ale podejścia są łagodne. Trafiamy na coraz bardziej przedziwne formy skalne. Mijamy więc Głowę psa, Dwa borowiki, Młot i wiele innych. Szlak jest bardzo dobrze oznakowany. Żółtym wracamy na parking w Batorówku. Czas przejścia to ok. 2-3 godziny. I trzeba wracać! Po co? Do codzienności. Zostawiamy zatem góry. Wróćmy na szlak za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?