Czesław Osękowski: Strzelę sobie w łeb

- 31 października w kinie Wenus odbędzie się ostatni seans filmowy. Po czym zostanie zamknięte na kłódkę. Jak panu się podoba pomysł, żeby budynek przejął uniwersytet?- Bardzo mi się podoba. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że obiekt przejdzie w prywatne ręce i będzie wykorzystywany w celach komercyjnych np. na sklep.

- A ja sobie potrafię coś takiego wyobrazić. Co będzie jak właściciel sprzed budynek na hurtownię?- Strzelę sobie w łeb!

- A na serio?- Jestem po wielu rozmowach z władzami miasta. Liczę, że to one przejmą teren i przekażą uniwersytetowi. I nie zgodzą się na inne zagospodarowanie terenu. Jestem jednak tak zdeterminowany, że gdy zajdzie taka potrzeba to będę apelował do marszałka i posłów o pomoc.

.

- Jednak firma zarządzająca kinem jest z Wrocławia i podlega tamtejszemu marszałkowi.- Właśnie o tym mówię. Niech nasz marszałek wpłynie na dolnośląskiego marszałka. Ten obiekt powinien dalej pełnić funkcje kulturalne, a uniwersytet potrafi to zapewnić. Głęboko w to wierzę, że budynek trafi w nasze ręce.

- Gdyby jednak nic z tego nie wyszło i kino zostanie wystawione na sprzedaż, to co wtedy?- Byłoby absurdem gdyby w tym miejscu powstała hurtownia lub kolejna stacja benzynowa. Staniemy do przetargu. Musimy je kupić.

- Co pan się tak uparł?- Właśnie przeprowadzamy się do pięknie wyremontowanego rektoratu na tyłach kina. Moglibyśmy dobrze zagospodarować teren i utworzyć centrum kulturalne. Po niezbędnym remoncie w kinie Wenus powstałaby sala konferencyjna na ok. 500 miejsc. Takiego obiektu brakuje w Zielonej Górze. Nawet naszą starą aulę przy ul. Podgórnej wynajmuje kilkadziesiąt razy w ciągu roku. I przy niej stworzylibyśmy profesjonalną księgarnię uniwersytecką z pozycjami z wszystkich dziedzin nauki. Budynek dalej pełniłby funkcje publiczną. W dodatku dopasowalibyśmy go lepiej do otaczającej go zabudowy. Zasługujemy na to, by centrum miasta wyglądało ładnie.

- Dziękuję.
Tomasz Czyżniewski
0 68 324 88 34
[email protected]