Poseł Jerzy Materna, do niedawna sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zastanawia się, bo chyba będzie musiał zaciągnąć kredyt, aby zwrócić przyznaną nagrodę.
- Wyszło jak wyszło, nie mogę się obrażać, trzeba dalej pracować dla regionu i kraju – odpowiada poseł Jerzy Materna, kiedy pytamy, czy nie żal mu utraconego stanowiska. – Taka jest sytuacja i trudno. Trzeba się pogodzić. Kiedyś się zostało powołanym, kiedyś staje się odwołanym. Wiem, że jest dużo dla Lubuskiego do zrobienia. Codziennie myślę o dwóch sztandarowych inwestycjach, to oprócz przywrócenia żeglowności Odry, też kopalnia miedzi. Będzie w maju duże wydarzenie w tej sprawie. Chcę, aby ta inwestycja się udała.
Na pytanie o przyznaną przez premier Beatę Szydło nagrodę, lubuski poseł wyjaśnia, że oczywiście, zgodnie z poleceniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości odda pieniądze.
- Oddaję oczywiście. To 43 700 zł, tyle wyliczyła księgowa. Tak, jak jest polecenie, tak wykonam – mówi poseł. Czy Jerzy Materna już wydał przyznaną nagrodę finansową?
- Wydaje się pieniądze na bieżąco. Ta nagroda była wypłacona jaki czas temu. Trudno, trzeba się zmobilizować. Fakt jest faktem, że pospłacałem kredyty i potrzeba ich będzie znowu – odpowiada z uśmiechem poseł.
PRZECZYTAJ: DZIESIĄTKI TYSIĘCY ZŁOTYCH W NAGRODACH. KTO, ILE DOSTAŁ
MARSZAŁEK LUBUSKA ODPOWIADA WOJEWODZIE. CHODZI O PIENIĄDZE
ZOBACZ: POSEŁ MATERNA O TYM JAK ZWRÓCI PIENIĄDZE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?