Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek Krono 2019 wyróżnienie otrzymał Stanisław Ostrowski, który namówił rodzinę i innych dbania o świat

Anna Rimke
Anna Rimke
- Zawsze żyliśmy w zgodzie z naturą. A dzięki synowi bardziej o to dbamy – mówi Adam Ostrowski tata Stanisława.
- Zawsze żyliśmy w zgodzie z naturą. A dzięki synowi bardziej o to dbamy – mówi Adam Ostrowski tata Stanisława. Anna Rimke
- Na początek zrezygnowaliśmy z wody w butelkach, a potem już poszło – opowiada Stanisław Ostrowski, 17 – latek, Człowiek Roku Krono 2019: wyróżnienie.

Staś Ostrowski mieszka w Gorzowie wlkp. Wygląda na bardzo poważnego, poukładanego i spokojnego młodego człowieka. Ale to ostatnie, to chyba tylko pozory. – Jest strasznie energiczny, nie umie usiedzieć na miejscu. Zawsze, ale to zawsze ma głowę pełną pomysłów – mówi o nim Tomek Ciosek, kolega S. Ostrowskiego z I Liceum Ogólnokształcącego w Gorzowie Wlkp. Tomek też już jest bardziej eko, bo Stanisław stara się wszystkich przekonać do dbania o ekologię.

Szczoteczki do zębów z bambusa

Na początek przekonał rodziców, żeby zrezygnowali z kupowania wody butelkowanej. – To było proste. Przerzuciliśmy się na kranówkę – wspomina Adam Ostrowski, tata Stanisława. Ale wzbrania się, żeby wprowadzenie zmian w ich życiu nazywać rewolucją. Może dlatego, że zawsze starali się żyć w miarę ekologicznie. Rodzice Stanisława oboje są lekarzami, ze świadomością, co jest szkodliwe dla zdrowia. - Zmienialiśmy swoje przyzwyczajenia po kolei. Staś proponował co trzeba robić i my to robiliśmy – wspomina tata. I tak od jakiegoś czasu w ich domu głównie korzysta się z prysznica (bo mniej wody się zużywa), używa się mydła i szamponu w kostce (zawierają mniej chemii, a głównie środki myjące), nawet szczoteczki do zębów mają bambusowe (ponoć można je kupić w większości drogerii). Zrezygnowali też z plastikowych naczyń, które, jak przyznają, czasem kupowali na większą imprezę przy grillu. To, że zrezygnowali z tzw. reklamówek, to oczywiste. Na zakupy zabierają wielorazowe torby materiałowe. – Nie przestałem jeździć autem. Ale choinkę kupiliśmy w doniczce – podkreśla A. Ostrowski.

Ale Stanisław postanowił iść dalej. I zaczął sprzątać swoje miasto. Najpierw wybrał się na gorzowski bulwar. Tam już za pierwszym razem zebrał dwa worki szkła i puszek. Ludzie jednak brali go wtedy za zwykłego zbieracza. A jemu jednak zależało, żeby ludzie zauważyli problem śmieci. Kupił sobie więc w „ciucholandzie” pomarańczowy uniform (podobny, w jakim pracują drogowcy) i w tym stroju wybierał się zbierać śmieci, nawet podczas obchodów Dni Gorzowa. I wtedy się udało. Został zauważony. – Niektórzy pytali co robię, inni nawet pstrykali sobie ze mną zdjęcia. A ja im opowiadałem o tym, dlaczego to robię – śmieje się chłopak. Poza bulwarem sprzątał też w lesie nad rzeczką Srebrną czy w parku 750-lecia za Castoramą.

Chce zostać kardiologiem

Teraz Stanisław już rzadziej chodzi sprzątać okolicę. Jak twierdzi, mnóstwo czasu pochłania mu nauka. A na tej zależy mu najbardziej. Chodzi do I Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Puszkina. W przyszłości, jak mówi, zamierza zostać lekarzem. Podobnie jak rodzice: tata jest znanym w Gorzowie onkologiem a mama równie znaną psychiatrą. Siostra też już studiuje medycynę. Stanisław zamierza być kardiologiem, być może dlatego, że w przeszłości miał trochę problemów z sercem, ale bardziej chyba dlatego, że profesor Zbigniew Religa jest dla niego wielkim autorytetem. – Rodzice oczywiście też są dla mnie autorytetami – szybko zaznacza chłopak. I dodaje, że nie zawsze chciał być lekarzem. – Kiedyś marzyłem żeby zostać astronautą. Żeby móc polecieć w kosmos, albo żeby go badać. Ale mi przeszło – macha ręką chłopak.

Nie przeszło mu za to malowanie. Stanisław od czasu do czasu znika na kilka godzin na strychu. Tam ma sztalugę, farby olejne. I tworzy, to co właśnie do głowy mu przyjdzie. Pokazuje kilka swoich obrazów: abstrakcje z bardzo żywymi kolorami. Pasjonuje go też fotografia, a dokładniej, to już sama obróbka zdjęć. W wolnym czasie też muzykuje z kolegami. Nie umie określić dokładnie, jaka to muzyka. – Amatorsko śpiewamy o otaczającej nas rzeczywistości – Stanisław nie chce za dużo o tym opowiadać. Zdradził jednak, że to on pisze teksty do ich piosenek.

Zobacz wideo
Żary. W plebiscycie SWISS KRONO i Gazety Lubuskiej "Człowiek Roku KRONO 2019" głównym laureatem zostaje ANDRZEJ SIROWACKI. Stanisław Ostrowski i Arkadiusz Szlachetka otrzymują wyróżnienia.

Chłopak przyznaje też, że lubi sport: jeździ na nartach, gra w tenisa i ostatnio zaczął biegać. Chce się przygotować do półmaratonu a w przyszłości do maratonu. Ale i na to brakuje mu czasu. Bo teraz zgłosił się do olimpiady na innowację ekologiczną. Musi więc swój pomysł dobrze opracować, żeby dobrze wypaść.

TO WARTO WIEDZIEĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska