Jak często ratownicy medyczni spotykają się z agresją ze strony pacjentów?
To codzienność wszystkich oddziałów ratunkowych, nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie. Kwestia tego, jak bardzo te napady agresji zagrażają zdrowiu i życiu personelu medycznego. Każdy wybuch wrogości słownej i fizycznej zapada nam głęboko w pamięć i sprawia, że jest nam niezwykle przykro. Agresja jest często wynikiem piętrzących się kłopotów w rodzinie i narastającej frustracji, spowodowanej tym, że pacjenci nie mogą odnaleźć się w systemie. Oddziały ratunkowe są często ostatnią deską ratunku, a nie tak to powinno wyglądać...
Czy jest jakaś sytuacja, która szczególnie zapadła Panu w pamięć?
W przeszłości zdarzyło mi się chować w ambulansie przed agresywnym człowiekiem, który zmierzał w naszą stronę z siekierą w ręce. Każdy taki incydent powoduje, że my, medycy, nie czujemy się bezpieczni w relacjach z pacjentami. Każde spotkanie może się w jednej chwili przerodzić w sytuację zagrażającą naszemu życiu. Największe niebezpieczeństwo stwarzają agresywni pacjenci pod wpływem alkoholu, narkotyków i innych środków odurzających.
Czy takie sytuacje kończą się w sądach?
Pamiętajmy, że nie tylko ratownicy są narażeni na kontakt z agresywnymi pacjentami, ale również sekretarki, pielęgniarki, lekarze. Każda z tych grup jest konfrontowana na co dzień z różnego stopnia eksponowaną na zewnątrz wrogością. Niestety, medycy pełniąc funkcję funkcjonariusza publicznego wcale nie są tak doskonale chronieni. W większości sytuacji sami musielibyśmy wstępować na drogę cywilną. Jeśli z każdą napaścią byśmy walczyli w ten sposób, to tak naprawdę nie wychodzilibyśmy z sądów...
PRZECZYTAJ TEŻ:
PROBLEMY W PAŃSTWOWYM RATOWNICTWIE MEDYCZNYM. STARY SPRZĘT I BRAKI W PERSONELU
ZIELONA GÓRA. SZPITAL IDZIE NA REKORD. UDAŁO SIĘ SKRÓCIĆ CZAS PODANIA LEKU PACJENTOM Z UDAREM. TU LICZY SIĘ KAŻDA SEKUNDA
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?