Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery a może siedem osób

CZESŁAW WACHNIK
Pokazany na targach w Paryżu focus C-max pojawi się w sprzedaży już w przyszłym roku.

C-max ma być minivanem podobnym do zafiry, ale też do tourana, którego premierę już na wiosnę 2003 r. zapowiedział Volkswagen. Auto Forda pojawi się kilka miesięcy później. Zaskakujące jest nie to, że C-maxa pokazano, ale to, że jego wygląd w znaczący sposób odbiega od tradycyjnego focusa. Auta, które pod względem wielkości sprzedaży, święci w Europie ogromne sukcesy. Stało się bowiem najpopularniejszym kompaktem. W Polsce zresztą też focus obok corolli i 307 jest najchętniej kupowanym autem segmentu C.

Cztery a może siedem osób

Przyczyn tak dużej popularności należy szukać w doskonałej jakości focusa oraz ,,starzeniu’’ się jego mocno awangardowej sylwetki. Ford jako chyba pierwsze od lat auto europejskie - według specjalistów TUV - okazało się mniej usterkowe niż wszyscy ,,japończycy’’ z toyotami, mazdami i suzuki na czele. To musiało zaprocentować.
Z zewnątrz C-max jest podobny do fiesty i galaxy. Przód, ,,grill’’ i reflektory przypominają luksusową galaxy. W nadwoziu nowego modelu znajdziemy wiele chromu oraz np. duże 18-calowe koła z aluminium. Wnętrze auta jest bardzo obszerne. Jednak - co jest zapewne pewnym zaskoczeniem - konstruktorzy pomyśleli tylko o czterech fotelach. Zatem C-max nie będzie tradycyjnym 7-osobowym minivanem, ale luksusowym i bardzo pojemnym 4-osobowym autem rodzinnym. Chociaż można przypuszczać, że na niektóre rynki np. polski, zamiast dwóch foteli sportowych Recaro, trafi C-max ze zwykłą trzyosobową kanapą. Tym bardziej, że projektowane składane stoliczki dla pasażerów siedzących z tyłu, nie będą temu przeszkadzać.

Zapomniany focus

Wszystkich jednak najbardziej zaskoczyła deska rozdzielcza nowego modelu. W niczym nie przypomina ona bowiem obecnego focusa. Jeśli już to bliżej jej do mondeo, który co wielokrotnie krytykowano, zbyt mocno upodobnił się do passata. Zmiana stylizacji deski jest tym bardziej zaskakująca, że tzw. nowy styl, jaki zaprezentowano w focusie (a stało się to wiosną 1998 roku) dziś już nie szokuje, ale nawet się podoba. Najlepszym dowodem jest popularność tego auta. Tymczasem w nowym modelu Ford proponuje zupełnie coś nowego.
Chociaż desce C-maxa też niczego nie brakuje. Białe zegary (duże prędkościomierza i obrotomierza oraz dwa małe) doskonale współgrają z niemal czarnym obiciem oraz kremowymi fotelami. A także środkową konsolą, którą wzorem mondeo pokryto polerowanym aluminium. Czyli luksus, elegancja i konserwatyzm. Ale takie są być może wymagania zasobnego w gotówkę klienta, bo C-max będzie zapewne autem drogim. Nie sposób jeszcze zapomnieć o szklanym dachu oraz kamerach i ekranie telewizora. Dzięki kamerom będziemy mogli obejrzeć wnętrze auta nawet siedząc w domu (komu to potrzebne). Natomiast telewizor czy też kino domowe pozwoli nam na oglądanie ciekawych filmów w trakcie długich i nudnych podróży.
Premiera C-maxa w wersji produkcyjnej nastąpi najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku, a do Polski auto trafi zapewne dopiero jesienią 2003 roku. W dosyć wysokiej cenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska