Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery radiowozy w nocnej akcji

Piotr Jędzura 0 68 324 88 13 [email protected]
W Czerwieńsku asp. sztab. Janusz Mielec i asp. sztab. Jacek Józefowski pouczają pijanego mężczyznę, żeby dla swojego bezpieczeństwa z taczką szedł po chodniku.
W Czerwieńsku asp. sztab. Janusz Mielec i asp. sztab. Jacek Józefowski pouczają pijanego mężczyznę, żeby dla swojego bezpieczeństwa z taczką szedł po chodniku. fot. Piotr Jędzura
Kontrole nieletnich, młodzieży pijącej alkohol pod blokami oraz sprawdzanie trzeźwości kierowców. To noc policji z II komisariatu w Zielonej Górze.
Asp. sztab. Janusz Mielec sprawdza nieletnich na przystanku autobusowym w Czerwieńsku.
Asp. sztab. Janusz Mielec sprawdza nieletnich na przystanku autobusowym w Czerwieńsku. fot. Piotr Jędzura

Asp. sztab. Janusz Mielec sprawdza nieletnich na przystanku autobusowym w Czerwieńsku.
(fot. fot. Piotr Jędzura)

W nocy z piątku na sobotę cztery radiowozy wzięły pod lupę gminy Nowogród Bobrz., Czerwieńsk i część Zielonej Góry. To duży obszar do patrolowania. Policjanci skupili się na obserwacji posesji, szkół oraz kontroli trzeźwości kierowców.

Kontrole i patrole

W Czerwieńsku uwagę policji zwrócił mężczyzna z taczką idący jezdnią. Radiowóz zatrzymał się i sprawdził czy taczka nie została ukradziona. Pijany mężczyzna został pouczony, żeby szedł chodnikiem. - To dla jego bezpieczeństwa, widać że jest pijany, jeszcze wpadnie pod auto i będzie tragedia - mówi asp. sztab. Jacek Józefowski.

W tym czasie, około godz. 22.00 inny patrol sprawdzał zgłoszenie z jednego z bloków w Zielonej Górze w okolicach ul. Wyszyńskiego. Sąsiedzi zaalarmowali, że z mieszkania słychać głośno telewizor. Mieszka tam starszy mężczyzna. Nikt go od dawna nie widział.
Policjanci znaleźli rodzinę starszego pana i weszli do środka. Niestety mężczyzna został znaleziony martwy. Zmarł z powodu choroby.

Patrol w Czerwieńsku robił swoje. Policjanci zainteresowali się kilkoma chłopakami na przystanku autobusowym. Palili papierosy. Zostali przez funkcjonariuszy spisani i odesłani do domów.

Policjanci odjeżdżając z przystanku dostrzegli bmw. Jego kierowca jechał z włączonymi halogenami przeciwmgielnymi. Mgły nie było. Został skontrolowany, pouczony, dmuchnął też w alkomat.

Zaglądnęli pod szkołę

Kiedy radiowóz z Czerwieńsku sprawdzał bmw, patrol w Zielonej Górze spisywał młodzież w okolicy dawnego sklepu "sportowiec". Pili piwo siedząc na murku. Byli spokojni i grzeczni. Pozbyli się alkoholu, dlatego zostali pouczeni. Obiecali już tak nie robić. W innym wypadku sprawa skończyłaby się mandatem lub nawet wizytą w sądzie grodzkim.

Patrol z Czerwieńska pojechał pod szkołę podstawową nr 8 na Jędrzychowie. - Mamy zgłoszenia o niszczeniu tam nowego boiska i sprzętu na nim, stale mamy teraz ten teren na oku - przyznaje asp. sztab. Janusz Mielec. Nocą patrol jeszcze kilka razy zaglądnął pod szkołę. Było cicho i spokojnie.

Wracając spod szkoły nieoznakowany radiowóz wypatrzył ciemne bmw. Jego kierowca wyprzedził na skrzyżowaniu auto. Pognał przed siebie z dużą prędkością. Po chwili został zatrzymany. - Spieszyłem się - tłumaczył kierowca. Dostał mandat 300 zł.

Nocą policjanci skontrolowali jeszcze kilkunastu kierowców. Zaglądali na osiedla, pod szkoły i do parków.
Obecność i widoczność policji swoje robi. Kierowcy bardziej się dyscyplinują, a młodzież zakłócająca ciszę nocną znika w swoich domach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska