To było historyczne Winobranie. Po raz pierwszy w wielkiej Zielonej Górze i z naszym winem w roli głównej. Czy to się czuło? Chyba nie do końca. Chociaż fakty te podkreślał prezydent i Bachus podczas przekazania kluczy. Chociaż mówiono o nim podczas forum miast bliźniaczych. Chociaż w korowodzie pięknie zaprezentowała się dzielnica Nowe Miasto. Chociaż napisy w domkach winiarskich i na stoiskach głosiły, że oferowany jest nasz trunek... My to wszystko wiemy, owszem. Ale ci, którzy zajrzeli do nas po raz pierwszy albo odwiedzili nas po latach? Może trzeba było im przy okazji zabawy wtłaczać im do głowy, że są w wyjątkowej Zielonej Górze, z sołtysami, winnicami? Np. za pomocą plenerowych wystaw, folderów, witaczy, prezentacji? Bo przecież to doskonała okazja do promocji miasta. Innego miasta, o którym mówić powinni w różnych zakątkach świata. A nuż zachęci się tymi opowieściami jakiś inwestor...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?