Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwórka zielonogórzan projektuje grafikę komputerową

Paweł Wańczko
Studio Bozon w komplecie: (od lewej) Kasia Lange - zajmuje się filmem i fotografią; Radosław Hutnik - właściciel firmy, grafik; Olek Nowakowski - marketingowiec oraz Tomek Nowak - grafik, projektant. Dla całej czwórki jest to pierwsza praca.
Studio Bozon w komplecie: (od lewej) Kasia Lange - zajmuje się filmem i fotografią; Radosław Hutnik - właściciel firmy, grafik; Olek Nowakowski - marketingowiec oraz Tomek Nowak - grafik, projektant. Dla całej czwórki jest to pierwsza praca. fot. Mariusz Kapała
Radosław Hutnik z Zielonej Góry zawsze myślał o własnej firmie. Chciał pracować dla siebie, a nie dla kogoś.

To marzenie udało mu się zrealizować m.in. dzięki Akademickiemu Inkubatorowi Przedsiębiorczości.

Dziś firma Hutnika liczy czerech pracowników. On, czyli właściciel, plus trójka jego przyjaciół - Kasia Lange, Olek Nowakowski i Tomek Nowak. Zajmują się jak mówi sam właściciel, szeroko pojętą grafiką komputerową. Nie są agencją reklamową ani biurem poligraficznym.

- Jesteśmy raczej biurem projektowym - mówi. - Wykonujemy usługi głównie dla telewizji. Stworzyliśmy już m.in. animacje dla zielonogórskiej kablówki, czołówki programów. Obecnie przygotowujemy grafikę do szkoleń -e-learningowych. Zdarza nam się też robić projekty stron internetowych.

Wystartowali w konkursie

Skąd pomysł akurat na taki biznes? - Po pierwsze, zawsze chcieliśmy robić to, co lubimy najbardziej. Po drugie, na naszym rynku brakuje dobrych grafik - tłumaczy Radek. - Kiedyś usłyszeliśmy w radiu o konkursie organizowanym przez Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości we Wrocławiu. Napisaliśmy biznesplan i wystartowaliśmy. Opłaciło się. Wprawdzie nie wygraliśmy, ale dostaliśmy się do finału. W nagrodę dostaliśmy miejsce w inkubatorze, w którym mogliśmy uruchomić firmę - opowiada Hutnik.

- Tylko, że byliśmy z Zielonej Góry i tu studiowaliśmy. Dlatego działalność na tamtym rynku nie bardzo była nam na rękę. Niedługo potem taki sam inkubator powstał też w Zielonej Górze przy Uniwersytecie Zielonogórskim. Zgłosiliśmy się do niego z naszym pomysłem. Udało się. Pomogła nasza nagroda we Wrocławiu.

Pomogli rodzice

Firmę "Studio Bozon" założył w czerwcu br. Radek. Gdyby nie wsparcie rodziców, biznes by raczej nie wypalił. - Na początek trzeba sporo zainwestować. Na samo uruchomienie potrzebne było ok. 30 tys. zł. Sprzęt i oprogramowanie są bardzo drogie, a w banku nie miałbym szans na kredyt. Rodzice podżyrowali mi pożyczkę - mówi młody przedsiębiorca.

Poza tym Radek zainwestował w biznes wszystko co sam miał - pieniądze, sprzęt, samochód.

Łatwiejszy start

SĄ JESZCZE WOLNE MIEJSCA

Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości przy Uniwersytecie Zielonogórskim posiada jeszcze wolne pomieszczenia biurowe, przeznaczone do prowadzenia działalności gospodarczej. Studenci i absolwenci wszystkich wyższych uczelni, zainteresowani uruchomieniem własnej firmy, mogą składać wnioski. Warunek jest jeden. Pomysł na biznes musi być innowacyjny. Nie może to być np. sprzedaż komputerów, czy usługi ksero.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są na stronie www.aip.uz.zgora.pl lub pod nr tel. 068 328 78 36.

Ale największą ulgą w pierwszych latach prowadzenia firmy jest sam Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości. - To doskonałe rozwiązanie dla początkującego biznesu. Nieoceniona jest pomoc, z której korzystamy. Dostaliśmy umeblowane biuro, mamy dostęp do bardzo dobrej sieci internetowej, ksera, sal konferencyjnych, darmowych konsultacji z prawnikiem, szkoleń z zakresu przedsiębiorczości, literatury fachowej.

- Poza tym przez pierwszy rok działalności, płacimy 200 zł czynszu, w drugim ok. 350 zł, a w trzecim ok. 500 zł. Dopiero po trzech latach kończą się nam wszelkie ulgi. Wówczas musimy zmienić lokalizację lub zostać, ale wtedy już na komercyjnych warunkach - mówi zielonogórzanin.

Na zyski przyjdzie czas

Jak podkreśla cała czwórka, w tej chwili stawia głównie na rozwój firmy, a zyski są na razie na dalszym planie. W najbliższym czasie planują rozkręcić akcję marketingową. - Będziemy chcieli dotrzeć bezpośrednio do potencjalnych klientów, np. do firm, które potrafią zrobić film, ale nie potrafią już zrobić dobrej animacji. Chcemy też reklamować się w portalach branżowych - wyjaśnia Radek i planuje zatrudnienie następnego grafika.

Ulgi dla firm

Każda firma, która znajdzie się w inkubatorze przez pierwsze trzy lata może korzystać z wielu ulg.

  • Czynsz wynosi - 6 zł/m kw w pierwszym roku, 9 zł w drugim, i 12 zł w trzecim
  • Dostęp do internetu - 20 zł/miesiąc
  • Abonament telefoniczny - 5 zł/miesiąc + opłata za wykonane rozmowy
  • Darmowa opieka prawna, księgowa (ale na zasadzie konsultacji), szkolenia z zakresu marketingu, pozyskiwania funduszy, dostęp do sal konferencyjnych
  • Można wynająć komputer - stawka do negocjacji
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska