Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy 2,5 tysiąca pacjentów z Bobrówka k. Strzelec i okolic zostanie bez lekarza rodzinnego?

Krzysztof Korsak 95 722 57 72 [email protected]
- Brak lekarza na miejscu byłby tragedią - mówi Mieczysław Wróbel, który od lat leczy się u lekarza rodzinnego Haliny Chwały.
- Brak lekarza na miejscu byłby tragedią - mówi Mieczysław Wróbel, który od lat leczy się u lekarza rodzinnego Haliny Chwały. fot. Krzysztof Korsak
"Od jakiegoś czasu dochodzą do nas pogłoski o zamiarze likwidacji ośrodka zdrowia w Bobrówku" - napisał do redakcji "GL" zaniepokojony Czytelnik. Ruszyliśmy śladem tej plotki.

"Szanowna redakcjo. Piszę zapewne w imieniu wielu mieszkańców gminy Strzelce. Aktualnie przyjmujący lekarz rodzinny ma zamiar odejść na zasłużoną emeryturę, a lekarz, który chciał przejąć pacjentów, spotkał się z odmową od przedstawiciela spółki Małgorzaty Goral. Prosimy o pomoc. Nadmieniam, że ośrodek ma pod swoją opieką ok. 2,5 tysiąca pacjentów, m.in. osoby w wieku podeszłym i bardzo schorowane" - opisuje sytuację Czytelnik.

W gminie Strzelce działa "Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej - Halina Chwała, Małgorzata Goral, Krzysztof Śliziuk - Lekarska Spółka Partnerska". To lekarze rodzinni. Mają siedzibę w ośrodku zdrowia przy alei Piastów w Strzelcach. I filię w największej wsi w gminie, Bobrówku. Obsługuje ona mieszkańców tej i okolicznych miejscowości. Razem ok. 2,5 tysiąca osób.

Od 27 lat przyjmuje tu Halina Chwała. Przeczytaliśmy jej list od Czytelnika. - To jest sama prawda - przyznaje. Pani doktor zdecydowała się odejść na emeryturę. - Pora odpocząć. W sierpniu przekazałam tę informację moim wspólnikom. Z doktorem Śliziukiem zaczęliśmy szukać lekarza, udało nam się, ale ostatecznie spółka nie zdecydowała się na niego - opowiada. Według niej ośrodek zdrowia jest bardzo potrzebny. - Nie chcę decydować za moich kolegów, ale bardzo bym chciała, żeby ktoś mnie zastąpił w Bobrówku. Jestem bardzo przywiązana do pacjentów. Dziennie przyjmuję ok. 50-60 osób. To w większości ludzie starsi, biedni, bez samochodu - opowiada doktor Chwała.

Pacjenci są załamani. - Panie, to tragedia. Niech tu będzie chociaż pół doktora. Jak ja dojadę do Strzelec, jak nie mam auta? Autobusy prawie tu nie jeżdżą, "na okazję" nie zawsze chcą zabrać. Co ja mam zrobić? - pyta Mieczysław Wróbel. Anna Klimkowska mówi, że w Strzelcach już teraz są kolejki. - To gdzie pomieszczą kolejne 2,5 tysiąca osób? To będzie masakra... - kiwa z niedowierzaniem głową. W podobnym tonie wypowiada się ponad 30 kobiet, które spotykamy w sali wiejskiej. - Poprzypinamy się łańcuchami do drzwi! - mówią co bardziej zdenerwowane.

W zeszłym tygodniu skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Goral, prezesem NZOZ w Strzelcach. Przeczytaliśmy jej list od Czytelnika i zapytaliśmy, czy to prawda. Zapytaliśmy także, czy filia w Bobrówku będzie funkcjonować. Doktor Goral powiedziała tylko, żebyśmy zapytali o to w NFZ i że teraz nie ma czasu. Umówiła się z nami na rozmowę telefoniczną w poniedziałek po 15.00. Jednak nie odbierała telefonu komórkowego. Wczoraj także dzwoniliśmy do pani doktor, ale też bez skutku.

- 21 października dostaliśmy informację, że świadczenia lekarskie będą realizowane przez doktor Gorczycę. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że to już nieaktualne. Na pewno będziemy dalej pilotować sprawę i pytać, jak spółka widzi rozwiązanie problemu pacjentów z Bobrówka i okolic - zapewnia rzeczniczka NFZ Sylwia Malcher-Nowak. Dodaje, że NFZ nie może zmusić strzeleckiej spółki do utrzymania filii w Bobrówku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska