Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy budowa parkingu na os. Braniborskim w Zielonej Górze nie dojdzie do skutku? Co teraz w sprawie budowy parkingu zrobi miasto?

Redakcja
W Zielonej Górze problem z parkowaniem występuje niemal w całym mieście
W Zielonej Górze problem z parkowaniem występuje niemal w całym mieście Mariusz Kapała
Wojewoda lubuski unieważnił uchwałę zielonogórskiej rady miasta o wyłączeniu pół hektara ziemi z parku Braniborskiego. Czy to oznacza, że planowany na tym terenie parking nie powstanie?

W okolicy ul. Władysława IV stoją nie tylko wieżowce, jest tam też dom pomocy społecznej, szkoła, kościół, wieża astronomiczna uniwersytetu. Wszystko to powoduje wzmożony ruch samochodów. Stąd od lat apele mieszkańców w sprawie budowy parkingu. Wreszcie miasto postanowiło rozwiązać ten problem. Ale sposób, jak to chce zrobić nie wszystkim się podoba. Kontrowersje wzbudza fakt, że z utworzonego stosunkowo niedawno Parku Braniborskiego trzeba wydzielić fragment, by tam móc wybudować parking. Jak wynika z przeprowadzonych ankiet, większość mieszkańców chce tej inwestycji i zgadza się na wycinkę drzew. Część ma inne zdanie.

W Zielonej Górze na osiedlu Braniborskim trwa właśnie zagospodarowanie budynku po byłej Biedronce. Czy wreszcie mieszkańcy tamtych rejonów doczekają się długo wyczekiwanego marketu? Póki co inwestycja niespecjalnie postępuje. Dlaczego?Póki co mieszkańcy osiedla Braniborskiego nadal muszą daleko wędrować z siatkami po zakupy. Alternatywą są o wiele droższe sklepy osiedlowe, w których paradoksalnie jest mały wybór produktów lub Biedronka. Ta najbliższa niestety znajduje się dopiero na ulicy Podgórnej. Dawniej działający pawilon przyciągał sporo osób, które chętnie robiły tu zakupy. Lokalizacja była dobra, a ceny, co tu dużo ukrywać, konkurencyjne. Niestety od blisko 9 lat obiekt jest nieczynny. Sklep, który się tu znajdował został zlikwidowany, a mieszkańcy stracili dogodny punkt robienia zakupów.Przypomnijmy, że mieszkańcy osiedla Braniborskiego walczą oo sklep od 2008 roku. Co prawda od czasu do czasu pojawiali się zainteresowani inwestorzy, ale szybko się wycofywali. W tym samym czasie budynek stał się niechlubnym bohaterem drwin. Z miesiąca na miesiąc niszczał, aż w końcu trzeba go było rozebrać, pozostawiając sam szkielet.Jednego z inwestorów osiedla skutecznie przepędzono w 2015 roku, gdy Uniwersytet Zielonogórski sprzedał grunt przy Wieży Braniborskiej. Chodzi o działkę o pow. 2,7 tys. mkw. W planach były dwa bloki mieszkalne tuż obok byłego sklepu Biedronka. - Czas to w końcu zagospodarować. Dziwię się, że do tej pory nikt tego jeszcze nie zrobił. To oczywiste, ze sklep się przyda. W okolicy mieszka wiele starszych osób i szczerze wątpię by miło im się "spacerowało" po zakupy na ulicę Podgórną, czy płaciło kilkadziesiąt procent więcej za te same produkty w sklepach osiedlowych - mówi Marek Raczyński, który mieszka na os. Braniborskim od 2016 roku. - Dla mnie to nie problem wyskoczyć na zakupy. Mam samochód, jestem młody, więc raz dwa ogarnę temat oddalonej o kilkaset metrów Biedronki, czy nawet znajdującego się nieopodal PKP Lidla. Chodzi tu przede wszystkim o naszą wygodę i jakiś rozsądek w tym wszystkim. Bo żeby w okolicy nie było punktu, gdzie po przyzwoitych cenach zrobić zakupy? No niech sam pan powie, czy to jest normalne? - dodaje. Trzeba pamiętać również o tym, że osiedle Braniborskie zamieszkują między innymi osoby starsze. Trudnością dla nich jest zejście chociażby do znajdującej się na ulicy Podgórnej Biedronki i ponowne "wdrapanie się" pod uciążliwą górę Braniborską. Dodatkową trudnością dla niektórych jest brak posiadania samochodów. Po latach ciszy i niepewności w 2017 roku pojawił się inwestor. Koszt przedsięwzięcia oszacowano na ok. 2,5 mln zł. Poza marketem ma tu powstać prawdopodobnie apteka, salon kosmetyczny, fryzjer czy kawiarnia. Brzmi obiecująco? Nie inaczej, jest jednak mały szkopuł. Chodzi o to, że od blisko kilku miesięcy prace nie postępują. Teren wokół dawnej Biedronki został już uprzątnięty. Miejsce budowy aktualnie jest ogrodzone. Zbędne części zostały usunięte z dawnej konstrukcji, wysprzątano także obszar w środku zabudowy. Na tym jednak stanęło. Szkielet jak stał, tak stoi i... nic się nie dzieje, a ogrodzonego obszaru "pilnuje" znak informujący o tym, że jest to teren prywatny i obowiązuje zakaz wjazdu.Dlaczego inwestycja stoi? Niewykluczone, że chodzi o drogę, która ma prowadzić do nowego sklepu, która miałaby przeciąć osiedle. Ponadto, jeśli powstałaby droga, to musiano by również przenieść znajdujący się w pobliżu plac zabaw. Nie wiadomo jednak czy to z kolei nie wpłynęłoby na bezpieczeństwo bawiących się w jego okolicy dzieci. Zdania mieszkańców co do inwestycji i wizji przebudowy osiedla kosztem drogi znów zostały podzielone. Oby tym razem jednak historia ta zakończyła się happy endem. Tak do niedawna wyglądał jeszcze budynek po dawnej Biedronce na osiedlu Braniborskim w Zielonej Górze:

Mieszkańcy Braniborskiego czekają na sklep, ale... czy się d...

Tymczasem wojewoda lubuski po raz drugi wyraża swój sprzeciw, wykazując błędy proceduralne miasta. Jego zdaniem parking nie poprawi bezpieczeństwa w tym rejonie miasta. Podkreśla, że mieszkańcy wskazywali inną lokalizację i na tym im zależy.
Miasto nie zgadza się z tymi i innymi argumentami. Prezydent Janusz Kubicki mówi, że nie rezygnuje z inwestycji.

- Przecież jej chcą mieszkańcy. Będziemy się odwoływać - mówi. I dodaje, szkoda jednak, że tak potrzebna inwestycji wydłuża się w czasie...

Więcej w piątkowym, 16 marca, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Zobacz najnowszy odcinek "Kryminalnego czwartku":

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska