Dopłaty te miałyby być w formie zwrotu podatku VAT lub też bonifikaty w wysokości np. 5.000 zł. Pieniądze te kupujący dostawaliby z budżetu Państwa. O wprowadzeniu bonifikat wspomniał na jednej z konferencji prasowej minister gospodarki i wicepremier Waldemar Pawlak.
To był tylko pomysł
Jednak wydaje się, że tylko wspomniał. Mariusz Kozłowski z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki powiedział nam: - Ministerstwo nie pracuje nad projektem, który zakładałby wprowadzenie bonifikat czy też zwrotu podatku VAT przy zakupie nowych samochodów osobowych. Wiem, że takie plotki krążą, ale mogę dodać, że wicepremier Pawlak wspomniał jedynie o takiej możliwości, a nie o tym, iż pracujemy nad projektem. Natomiast media inaczej to zinterpretowały - dodał Kozłowski.
Słowa te potwierdza szef spółki Samar, które monitoruje rynek samochodowy Wojciech Drzwiecki. - Ostatnio uczestniczyłem w posiedzeniu jednej z komisji sejmowych, gdzie potwierdzono, że nie ma jakiegokolwiek projektu przewidującego możliwość wprowadzenia bonifikat czy też zwrotu podatku VAT. Ta druga możliwość byłaby nawet niemożliwa z punktu widzenia prawa. W przypadku osoby fizycznej nie można bowiem mówić o zwrocie podatku VAT. Zresztą ważniejsze od bonifikat jest uporządkowanie polskiego rynku motoryzacyjnego, dodał Drzewiecki.
Wcześniej zróbmy porządek
O jakie uporządkowanie chodzi? Nasz rozmówca wyliczył chociażby wątpliwości przy liczeniu podatku akcyzowego, za który samochód dostawczy można odpisywać podatek VAT zawarty w cenie zakupu i benzynie (pojazdy z kratkami) czy zablokowaniu a raczej zmniejszeniu masowego importu aut używanych.
Ten ostatni postulat jest chyba najważniejszy dla rynku motoryzacyjnego. W 2008 roku import samochodów używanych, był ponad trzykrotnie większy od sprzedaży aut nowych. Tu jedynym sposobem na zmianę, jest wprowadzenie podatku ekologicznego. Jego wysokość byłaby uzależniona od stopnia emisji spalin. Jeżdżący wrakiem czy starym autem płaciliby znacznie więcej od zmotoryzowanego, poruszającego się nowszym czy też mniej trującym pojazdem.
- Dopiero wspólne wprowadzenie podatku ekologicznego z bonifikatami pozwoliłoby na uporządkowanie rynku motoryzacyjnego. Jazda starymi wrakami byłaby zbyt kosztowna. A nowe auta, po wprowadzeniu bonifikat za złomowanie starych pojazdów, byłby bardziej dostępne.
Wydaje się, że trzeba to zrobić jak najwcześniej. Wczoraj do jednego z zielonogórskich dilerów pojechało kilka lawet i zabrało do Niemiec 19 aut. Tam bowiem po wprowadzeniu 2,5 tys. euro bonifikaty, tańsze auta rozchodzą się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Których dla nas może zabraknąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?